czwartek, 2 lipca 2015

Imagine 52 Harry Part XIV (+18)

Otworzyłam oczy nieco zdezorientowana i rozpalona, bo miałam na sobie zdecydowanie zbyt dużo ubrań. Zamrugałam pare razy i zdałam sobie sprawę z ciężaru na swoim brzuchu. Spojrzałam w dół i zobaczyłam głowę. Serce na chwile mi stanęło, dopóki wydarzenia z wczoraj do mnie nie doszły. Wow. To zdecydowanie nie było w moich planach. Chciałam ruszyć ręką i nieświadomie dotknęłam przez to miękkich loków Harrego. Poczułam tylko jak drgnął, ale nic poza tym się nie stało. Spał w bardzo dziwnej pozycji, z twarzą na moim brzuchu i ręką obejmującą moje biodro. Śmierdziało od niego alkoholem, który przytłumił jego zwykły zapach. To było coś nowego. Pijacy Harry. Poznałam już wkurzonego Harrego, zimnego Harrego, namiętnego Harrego, a nawet zakłopotanego Harrego. Ale tego tu nie znałam. Wczoraj był właściwie nawet całkiem zabawny. W innej sytuacji pewnie śmiałabym się z jego zachowania. Zastanawiałam się co skłoniło go do sięgnięcia po alkohol. Mimo wszystko nie potrafiłam sobie wyobrazić, żeby to było coś co zdarza mu się często.
Delikatnie przeczesałam palcami jego włosy, niedowierzając, że są aż tak miękkie. Harry mocniej ścisnął moje biodro kiedy to zrobiłam, po czym poznałam, że jego sen robi się coraz płytszy. Westchnęłam cicho. To będzie ciekawe. Poczułam, że się wybudza jeszcze zanim usłyszałam jego ochrypły, poranny głos.
- Cholera co jest z tą poduszką - burknął nieprzytomnie.
- Mądry człowiek nie obraża swojej poduszki - powiedziałam cichutko. W odpowiedzi zerwał się, ale zaraz wrócił do poprzedniej pozycji ze zbolałą miną. - Z takim kacem nie radze wykonywać gwałtownych ruchów.
- Co ty tu robisz? - spytał zaspanym tonem, próbując jakoś ogarnąć rzeczywistość.
- Nie pamiętasz? - Tak to zdecydowanie było zabawne widzieć własnego szefa w takim stanie.
- Cholera niewiele pamiętam. Czy my coś...?
- Nie! - zaprzeczyłam gwałtownie nieco przytłoczona tą wizją.
- To dobrze. To by był naprawdę cholerny pech jakbym tego nie pamiętał - mruknął pod nosem tak, że ledwo go usłyszałam.  Mimo to zalała mnie fala ciepła i coś we mnie drgnęło mimo tak wczesnej pory. Uśmiech sam wypłynął mi na usta. Nie sądziłam wczoraj, że znajde się w wigilijny poranek w takiej sytuacji.
- A niby chciałbyś pamiętać? - spytałam z mocno bijącym sercem. Podniósł lekko głowę, opierając brodę na moim brzuchu i uśmiechnął się leniwie.
- Każdy szczegół - powiedział akcentując oba słowa. Poczułam, że cała krew spłynęła mi do twarzy.
- Jesteś niemożliwy - mruknęłam. Usłyszałam jego cichy śmiech. Chwilę później powoli podniósł się i wstał z łóżka wymachując ramionami, żeby rozruszać mięśnie, które zapewne odczuły dziwną pozycje, w której spał, w niezbyt miły sposób tak samo jak jego kark. Miał na sobie błękitną koszulę, która była tak mocno przylegająca, że miałam wrażenie, że zaraz usłyszę trzask pękającego materiału na jego ramionach. Spojrzał na mnie z rozbawieniem.
- Wyglądasz uroczo w rozczochranych włosach - powiedział szczerząc się.
Po raz kolejny się zarumieniłam. Zadałam sobie pytanie kto to i co do cholery stało się z Harrym, którego znałam. Byłam pewna, że ten stan nie potrwa zbyt długo. Miałam wrażenie jakby na chwile się zapomniał i odsłaniał przede mną swoją prawdziwą twarz, bardziej ludzką, ale zwykle niedostępną dla nikogo.
- Idę wziąć prysznic, możesz zaczekać albo skorzystać z łazienki dla gości - odparł kierując się w stronę drzwi w rogu sypialni.
- Dżentelmen wpuściłby mnie przed sobą - prychnęłam chcąc podrażnić się troche z tym nowym Harrym. Obrócił się w połowie kroku i spojrzał na mnie z niebezpiecznym błyskiem w oku.
- W takim razie nie jestem dżentelmanem, bo chciałem zaproponować ci, żebyś skorzystała z prysznica ze mną. - Przełknęłam ślinę.
- Oszczędzasz wodę? - spytałam słabym głosem.
- Możemy tak to nazwać.
Jego głos wracał do normy i stracił odrobinę swojej porannej chrypki. Nabrał za to tego brzmienia jakby każdym swoim słowem rzucał wyzwanie światu. Czułam, że wraca stary Harry jednak nie w całości, jedynie jego pewność siebie i determinacja, żeby osiągnąć swój cel. Pod wpływem impulsu powiedziałam coś co krzyczało moje ciało, mimo że umysł wzbraniał się przed tym zawzięcie.
- A jesli się zgodzę? - powiedziałam wstając i podchodząc do niego na tyle blisko na ile się odważyłam. W jego zielonych oczach błysnęło zaskoczenie. Jego jabłko Adama drgnęło kiedy przełykał ślinę wpatrzony we mnie uważnie, jakby zastanawiał się czy mówię poważnie.
- Jeśli się zgodzisz to... Co ja mówię, nie zgodzisz się - prychnął kręcąc głową.
Złapałam jego twarz w swoje dłonie i wspięłam się na palce całując go gorąco, ignorując fakt, że smakował jak alkohol i nie było w tym nic przyjemnego. Wychodząc z domu taki właśnie miałam cel. Zacząć robić to na co mam cholerną ochotę, nie zważając na konsekwencje. Potrzebował zaledwie chwili, żeby odwzajemnić pocałunek. Jego ręce powędrowały na moje plecy, głaszcząc je powolnymi, doprowadzającymi do szału ruchami. Nie wiem, w którym momencie znalazłam się nad ziemią z nogami oplecionymi wokół jego talii, a moje ręce zanurzy się głęboko w jego włosach. Boże kocham jego włosy. Podtrzymywał mnie rękami zapewne nie przypadkiem o wiele niżej niż znajdowały się moje lędźwie. Miałam wrażenie, że to wszystko za mało, wciąż nie jestem wystarczająco blisko niego. To mi nie wystarczało. Poczułam, że idziemy, ale ledwo zwróciłam na to uwagę. Harry postawił mnie na ziemi i dopiero wtedy otworzyłam na sekundę oczy. Łazienka. Zrobiło mi się jeszcze goręcej. Nie odrywając swoich ust od moich, Harry zdjął ze mnie mój gruby i niezbyt atrakcyjny sweter, a zaraz po tym koszulkę, przez chwilę nie potrafiąc sobie z nią poradzić przez co zachichotałam w momencie kiedy materiał w całości przykrył moją twarz. Kiedy odrzucił w końcu na bok moją bluzkę, zobaczyłam jego uśmiech i zakręciło mi się w głowie. Odruchowo sięgnęłam do jego dołeczków, nawet się nad tym nie zastanawiając. Harry przesunął moje ręce w dół, żebym pomogła rozpiąć mu koszulę. Oddech mi zamarł kiedy zobaczyłam jego opalone ciało, bez grama tłuszczu i pokryte tatuażami. Uniosłam brwi nieśmiało przejeżdżając palcem po czarnym tuszu pokrywającym jego skórę. Czułam jak jego mięśnie napinają sie pod moim dotykiem. Spojrzałam na niego pytająco.
- Kiedyś ci opowiem dlaczego - powiedział tylko zdejmując do końca koszulę, przez co odsłonił też tatuaże na rękach.
Byłam oszołomiona tym widokiem. Nagle przestał wyglądać jak milioner i właściciel ogromnej korporacji. Tym razem widziałam po prostu niesamowicie seksownego mężczyznę, który zapisał na swoim ciele historię swojego życia, a jego włosy przedstawiały pokręcony nieład, który był przeciwieństwem tego co zdążyłam poznać.
- Obiecujesz?
- Wszystko.
Nie do konca rozumiałam co miał na myśli odpowiadając 'wszystko'. Ale w tym momencie zaczął całować moja szyję i przestałam o tym myśleć. Przestawiłam się na samo odczuwanie. Z niemałym trudem zsunęłam buty ze stóp razem ze skarpetkami, czego nie zrobiłam kiedy kładłam się poprzedniego wieczoru. Harry rozpiął moje spodnie po czym obniżał się stopniowo, całując powoli mój brzuch. Zsunął ze mnie obcisłe spodnie, pozostawiając mnie w samej bieliźnie. Czułam, ze powinnam być zawstydzona. Nikt nie widział mnie prawie nagiej odkąd... Ale to nie był czas na wspominanie przeszłości. Nie czułam wstydu, raczej zniecierpliwienie. Zaśmiałam sie kiedy Harry walczył z zapięciem mojego stanika, ale przestało mi być do śmiechu kiedy w końcu mnie go pozbawił. Jego dotyk wywołał palpitacje mojego serca. Widziałam w jego oczach, że był gotowy przestać jeśli tylko zechce. Ale moje spojrzenie nie zmieniało się. Z kazda chwilą byłam coraz bardziej pewna, że tego chce. I nie wiem kto był tym faktem bardziej zaskoczony.
Przeoczyłam moment, w ktorym Harry pozbył się spodni, ale na pewno nie ten, w ktorym pozbawił mnie ostatniego elementu garderoby. Przestałam na chwile kontaktować z rzeczywistością kiedy zanurzył we mnie dwa palce, doprowadzając mnie do krzyku, który stłumił pocałunkiem. Ciągnęłam go mocno za włosy przy każdym ruchu jaki wykonywał, szybko doprowadzając mnie na skraj przepaści. Bez zastanowienia skoczyłam rozpadając sie na miliony kawałeczków z jego imieniem na ustach. Harry szybko pozbył się czarnych bokserek. Weszliśmy do wielkiej kabiny prysznicowej, większej ze 3 razy od standardowej. Ciepła woda spłynęła na nas z góry. Nie mogłam się powstrzymać od dotykania go, każdy centymetr jego ciała wydawał się być perfekcyjny. Nie myślałam o swoich kompleksach w tym momencie. Gorące spojrzenie Harrego kazało mi wierzyć w to, że jestem piękna i tylko to się liczyło. Podniósł mnie lekko do góry i ledwo zdążyłam opleść go nogami, a on już wszedł we mnie powtarzając moje imię szeptem tuż przy moim uchu. Czułam jak przyciska mnie do ściany pokrytej kafelkami przy każdym pchnięciu bioder, ale ledwo zauważałam ten drobny dyskomfort. Byłam jak masło w jego dłoniach, nic nie znaczyłam wobec siły jego pchnięć, które znowu wysyłały mnie na krawędź tym razem dużo gwałtowniej i mocniej. Przygryzłam skórę pomiędzy jego szyją a barkiem kiedy skończył we mnie, doprowadzając mnie niemal do płaczu kiedy w końcu poddałam się i pozwoliłam, żeby trzęsienie ziemi kolejny raz zawładnęło moim ciałem. Oddychaliśmy szybko twarz przy twarzy, patrząc sobie głęboko w oczy trochę z niedowierzaniem, a trochę z zapowiedzią, że to wciąż mało. I już w tym momencie wiedziałam, że wpadłam. Nigdy nie będę w stanie się nim w pełni nasycić.

_________________________________________________________________

Nie wiem kto jest bardziej w szoku, Wy czy ja, że udało mi się tak szybko wyrobić xd Cóż nie planowałam robić takich scenw  tej części o ile w ogóle w tym partowcu, ale oto jednak są xd Mam nadzieje, że nie wyszło to strasznie źle ;p Kocham Was <3

18 komentarzy:

  1. Wyszło cudownie <3 jesteś genialna ♥♥ ~ Wiki

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudowny ♥ czekam na next ~Joanna.

    OdpowiedzUsuń
  3. Super :) czekam na kolejny rozdział *-*
    /Ania

    OdpowiedzUsuń
  4. Aww cudo. // czekam na kolejny :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zajebisty *-* ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny *.* Uwielbiam przeczytałam wszystko w jeden dzień <3 Pisz!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Genialny tylko mam nadzieje że nie bd czekac długo na następną część ��������������

    OdpowiedzUsuń
  8. wow super z niecierpliwoscia czekam na nn;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Genialny rozdział :) czekam na next ♥
    ¤__¤ /Julia

    OdpowiedzUsuń
  10. Kocham to, co ukazuje się na tej stronie, co jest po prostu twoje. Mam tylko pytanko xd Co z Unreal? ♥♥♥♥♥
    ~Anoma Noma xd

    OdpowiedzUsuń
  11. Next next next ja chce nexta to jest najzajebistrzy + 18 imagin jaki dotąd czytalam w partowcach ☺😊😀😁

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo fajnie napisane pomysł też mega ciekawy przeczytałam cały od początku �� masz bardzo fajne pióro . Z niecierpliwością czekam na następną cześć i będę tu zaglądała częściej . ALEX

    OdpowiedzUsuń
  13. Wspaniały :3 nie moge sie doczekać kolejej części..+18 jak najbardziej na miejscu ^^

    OdpowiedzUsuń
  14. jest dobrze, a nawet bardzo dobrze :D Ona nie będzie w stanie nasycić się Harry, a ja nie jestem w stanie nasycić się tym partowcem hahaha ;p

    OdpowiedzUsuń
  15. jest dobrze, a nawet bardzo dobrze :D Ona nie będzie w stanie nasycić się Harry, a ja nie jestem w stanie nasycić się tym partowcem hahaha ;p

    OdpowiedzUsuń