czwartek, 28 sierpnia 2014

Imagine 48 Liam

                Czasami zastanawiam się czy byłem dla Ciebie chociaż w połowie tak ważny jak Ty dla mnie. Czy uroniłaś chociaż jedną łzę po tym jak wyjechałem. Czy zdawałaś sobie sprawę z tego, że kiedy widziałem przed sobą tysiące twarzy, to Twoja była jedyną, którą chciałem widzieć. Wiesz, może to od początku było skazane na porażkę. Ale zawsze łudziłem się, że mojej miłości wystarczy na nas dwóch. Bo nie mogłem bez Ciebie żyć i to że w środku byłem nieszczęśliwy nie miało znaczenia póki mogłem być obok Ciebie. Czy to była strata czasu? Wiem, że dla Ciebie na pewno tak. Ale ja będę pielęgnował każde wspomnienie jakie mamy, każdą sekundę którą spędziliśmy razem. Mimo że to tak bardzo boli. Ręka mi drży i ten list zapewne będzie wyglądał jakby pisało go dziecko, ale nie potrafię inaczej. Nie planowałem do Ciebie pisać. Ale doszło do mnie, że musze Ci to wszystko powiedzieć.
                Jesteś moim życiem. Umieram bez Ciebie. Zamieniam się w skorupę bez uczuć, bez niczego kiedy nie ma Cię obok. 
                Chciałbym moc Cie przytulic. Usłyszeć Twój śmiech. Dostać jeszcze chociaż dzień z Tobą. To wszystko straciło sens kiedy nie mogę podzielić się z Tobą swoimi przeżyciami. Kiedy nie mogę odwiedzić tych wszystkich miejsc z Tobą. Tęsknię za Tobą. Za naszymi rozmowami. Jesteś jedyną osobą przy, której byłem całkowicie szczery. Bo wiedziałem, że mnie zrozumiesz i nie będziesz oceniać. A teraz to straciłem. I ja już po prostu nie potrafię sobie z tym poradzić.
                Nic mi nie zostało. Nic. To mnie rozrywa od środka. Potrzebuje Cie tak bardzo! Chce żebyś tu była. Obok mnie. Powiedziała mi, że mnie kochasz. Nawet jeśli te słowa miałyby nie być szczere. To nieważne. Ja się rozpadam. Na małe kawałeczki. Jestem nikim bez Ciebie. Nie mogę już znieść tego bólu. On mnie pochłania. Pożera.
                Czasami mam wrażenie, że czuje Twój zapach albo słyszę Twój śmiech gdzieś w tłumie. Wtedy szukam Cię wzrokiem, ale przecież Ciebie tam nie ma. I nie będzie.
                Dlaczego mnie zostawiłaś? Poczekałbym. Poczekałbym całe życie, żebyś mnie pokochała. Dalej jestem gotowy to zrobić. Jestem gotów oddać życie za Ciebie. Zawsze byłem. Ale Ty chciałaś ruszyć dalej. Zapomnieć o mnie. Jak mogłaś mi powiedzieć, że chcesz o mnie zapomnieć?! Te słowa mnie zniszczyły. Nie wiedziałem, że jestem tak slaby póki jedno zdanie nie uświadomiło mi, że Ty jesteś jedyną rzeczą, która może mnie złamać. Żaden ból, żadne tortury i krzywdy jakie życie mogłoby mi zadać nie jest w stanie dorównać temu co czuje po tym jak odeszłaś. Jestem w środku martwy.
                Podobno kogoś masz. Czuje do niego taką nienawiść. Chciałbym zabić go gołymi rękami i wiem, że rozkoszowałbym się każdą sekundą. Ale wtedy bym Cię zranił. Nie potrafię zadać Ci bólu. Popatrz do jakiego stanu mnie doprowadziłaś skoro myślę o morderstwie nie bojąc się, że trafię do więzienia tylko tego, że Cię tym skrzywdzę!
                Jestem na skraju wszystkiego. Załamuje się. Nie chcę już oddychać. Powietrze wydaje się suche i trujące. Nie chcę już żyć. Chcę odejść. I wiem, że mi na to pozwolisz. Dla Ciebie to nie ma znaczenia. Może świat będzie lepszy beze mnie. Może tak będzie lepiej dla nas wszystkich. Kocham Cię zbyt mocno. Nie potrafię żyć na tym samym świecie co Ty. Po drugiej stronie może odnajdę spokój. Ale nigdy o Tobie nie zapomnę. Będę Twoim aniołem stróżem. Będę Cie chronić. W końcu oboje będziemy szczęśliwi.
                Żegnaj kochana. Zawsze będę Cie kochał. 

Liam

___________________________________________________________________

Tak mnie jakoś wzięło na takiego króciutkiego imagina w środku nocy i przyznam, że ryczałam jak to pisałam, bo wyobrażałam sobie przy tym pewną osobę, że miałabym ją stracić i jak bardzo by mnie to zabolało. Nienawidzę tego, że ludzie których znamy i kochamy nagle tak po prostu odchodzą. Nieważne czy przez śmierć czy to że się od siebie oddalamy czy jeszcze coś innego. Nienawidzę tracić ludzi, na których mi zależy. Dlatego tak bardzo ciesze się, że Was mam i oh god robie się koszmarnie ckliwa o 2 w nocy. Muszę ograniczyć seriale. Lel. Kocham Was.
Tęsknie za Waszymi komentarzami, proszę komentujcie częściej :((


19 komentarzy:

  1. miałam podobnie jak Ty gdy go pisałaś, smutne ale prawdziwe.
    pozdrawiam Alex ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie lubie takich imaginow, po prostu nie odpowiada mi ta forma, ale to nie zmienia faktu, ze swietnie piszesz :) pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Boże jakie to słodkie i wzruszające.I właśnie za takie imaginy Cię uwielbiam^^

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten imagin jest trafiony w 10 bo wlasnie czuje tamo ci lias w tym liacie :)) piekny

    OdpowiedzUsuń
  5. Naprawdę genialny *_*

    OdpowiedzUsuń
  6. Genialny, smutny ale genialny :) B.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nienawidzę smutnych imaginów za cholerę ale to jest piękne ♥ I ja też robię się ckliwa, zazwyczaj po 19 :D Potem to już mogę beczeć całą noc (; Pozdrawiam i komentujcie ludzie!!!!! ~Mania

    OdpowiedzUsuń
  8. Kochany imagin <3 Masz.szczęście ja ostatnio jestem ckliwa 24h na dobę co czasem bywa upierdliwe szczególnie kiedy.człowiek zalamuje się przy.rodzinie bez większego powodu .No ale imagin jest.świetny i życzę Ci dalszej weny.
    BCurly

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja straciłam w te wakacje 2 ukochane osoby ,na zawsze . To jest straszne!Ciesze się że poruszasz różne tematy w swoich imaginach. P.s. czekam na nowy rozdział unreal i lost ;* A. ;*;*

    OdpowiedzUsuń
  10. Jesteś nominowana do Libster Awards. 
    Więcej na moim blogu 
    wywh-fanfiction.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. Cudowny :'c <333

    OdpowiedzUsuń
  12. Jeju to jest cudowne ♥_♥ to prawda, niedawno straciłam przyjaciółkę i nie mogę się pozbierać.. miłej szkoły (haha..) i dziękuję, że jesteś <3 ~B. :*

    OdpowiedzUsuń
  13. awww...
    -ohmybonnibe

    OdpowiedzUsuń