Twoje
nozdrza przyjemnie podrażniał dziwnie bliski Ci zapach. Zamrugałaś powiekami
chcąc wyostrzyć swój wzrok. Twoje serce wykonało w piersi salto, kiedy zdałaś
sobie sprawy, że ten niesamowity zapach pochodził od chłopaka, który trzymał
Cie w ramionach. Nialla. Zawsze lubiłaś, gdy chłopak ładnie pachniał, ale
zapach Nialla przewyższał wszystko. Był jak narkotyk, po jednej porcji wracałaś
po drugą i trzecią, aż w końcu popadałaś w nałóg. Leżeliście w łóżku w Twoim
hotelowym pokoju. Zdjęliście większość zbędnej garderoby pozostawiając jedynie
bieliznę i koszulki. Wciąż czułaś się nie do końca pewnie w jego towarzystwie.
Korzystając z tego, że wciąż spał sięgnęłaś dłonią do jego twarzy. Delikatny
zarost przyjemnie drażnił Twoje palce. Uległaś pokusie i przejechałaś palcem po
jego wargach, które natychmiast lekko się rozchyliły. Twoje serce zabiło
szybciej. Uważając, żeby się nie obudził, podniosłaś się lekko i musnęłaś jego
usta. Zwilżyłaś językiem kącik jego ust i złożyłaś na jego wargach miękki
pocałunek. Z piersi chłopaka wydobyło się westchnięcie, ale wciąż zdawał się
być pogrążony w głęboki śnie. Uśmiechnęłaś się i sięgnęłaś dłonią do jego
jedwabiście miękkich włosów. Zawsze stawiał je do góry, a to był dopiero drugi
raz kiedy widziałaś je tak uroczo rozczochrane. Obserwowałaś właśnie ze
skupieniem długie rzęsy chłopaka kiedy ten nieoczekiwanie uniósł kącik ust do
góry.
- Gapisz się na mnie - powiedział wcale nie zaspanym głosem.
Drgnęłaś i odsunęłaś się od niego zawstydzona. Chłopak otworzył oczy i spojrzał na Ciebie jakbyś była najpiękniejszą istotą na ziemi. Poczułaś, że na Twoje policzki wypływają rumieńce pod wpływem tego spojrzenia.
- Ty... Wcale nie spałeś prawda? - odparłaś mocno skołowana. Chłopak odsłonił rządek idealnie równych zębów w szerokim uśmiechu, od którego Twoje serce postanowiło sobie zrobić krótki urlop od pracy.
- Nie. Ale jeśli bym spał to nie mógłbym sobie wyobrazić lepszego sposobu na obudzenie - stwierdził i wciągnął Cie nie siebie. Usiadłaś tuż nad jego biodrami i splotłaś wasze dłonie. Przekrzywiłaś głowę na bok w zamyśleniu.
Powinnam się teraz obrazić wiesz? - Uniosłaś brew. - Mogłeś uprzedzić, że wcale nie śpisz!
- To ja jestem tu poszkodowany. A co gdybym tak spał? Kto wie co mogłabyś zrobić z moim biednym, cnotliwym ciałem! - odparł oburzony. Wybuchłaś śmiechem, który niemal doprowadził Cie do płaczu.
- Ty i cnotliwy? Czekaj bo uwierzę. - Przewróciłaś oczami. - To Ty rzuciłeś się na mnie w korytarzu na gali, pamiętasz?
- Nie... To Ty się na mnie rzuciłaś wykorzystując moją słabość do pięknych kobiet! - odszczekał. Pokręciłaś głową z rozbawieniem.
- Uznajmy, że wina leży po obu stronach.
- Tak jak Twoje nogi po obu stronach mojego ciała?
Poruszył brwiami i złapał Cie za biodra. Jego ręce wędrowały w górę pod Twoją koszulkę aż na talię. Nie potrafiłaś myśleć o swoich kompleksach, gdy chłopak patrzył na Ciebie z takim uwielbieniem w oczach. Nie rozumiałaś co ten chłopak w Tobie widzi. Kciukami zataczał kółka na Twojej odkrytej skórze. Jego dłonie były lekko szorstkawe co sprawiło, że ta niewinna pieszczota działała na Ciebie bardziej niż odważyłabyś się przyznać.
- Czy to była jakaś sugestia? - Zatrzepotałaś niewinnie rzęsami. Chłopak uśmiechnął się szeroko.
- Jesteś niemożliwa - odparł takim tonem, że oczywiste było to, że to komplement.
Pociągnął Cie na siebie tak, że Twoja głowa spoczęła na jego klatce piersiowej. Ciepło promieniujące od jego ciała sprawiało, że czułaś, że jesteś we właściwym miejscu w swoim życiu. Ktoś mógłby powiedzieć, że to głupie uważać, że znalazło się miłość swojego życia po zaledwie miesiącu znajomości. Może i takie było. Ale za to jakie prawdziwe.
- Powinnaś porozmawiać z Bee - powiedział cicho.
- Nie chce - mruknęłaś. Chłopak pogłaskał Cie po plecach. Wzdłuż Twojego kręgosłupa przeszedł dreszcz.
- Nie możecie przekreślić swojej przyjaźni. Wszyscy popełniamy błędy. Co prawda osobiście uważam, że to co zrobiła było głupie i nieco samolubne, ale każdy zasługuje przecież na drugą szanse. Zależy jej na Tobie - powiedział muskając wargami Twoje włosy. Pocałował Cie lekko w tym miejscu i odetchnął głęboko. - Uwielbiam Twój zapach - dodał nieco ochrypłym głosem.
No tak, świetnie. Nie mógł znaleźć chyba lepszego sposobu na rozproszenie Twojej głowy. Jak miałaś myśleć o przebaczeniu Bee, kiedy chłopak tak bardzo Cie kusił? Nie sądziłaś nawet by robił to świadomie.
- Nie wiem czy jestem w stanie jej to wybaczyć. Ja bym jej nigdy tak nie okłamała. To było zimne, zręczne oszustwo. W życiu bym nawet nie pomyślała, że mogłaby mi coś takiego zrobić. Zachowała się jak wszyscy w tym głupim świecie celebrytów. Coraz mniej mi się to wszystko podoba. Te wyćwiczone pozy, konieczność wyglądania perfekcyjnie w każdej minucie i mówienia tego co inni chcieliby usłyszeć. Czy naturalność to jakaś zbrodnia? - Chłopak westchnął i przytulił Cie mocniej.
- Uwierz mi, że mnie też to denerwuje. Ale nic na to nie poradzimy. Taka jest cena możliwości robienia tego co się kocha - mruknął. - Chciałbym żebyś kiedyś przyszła na nasz koncert - odparł nagle. Podniosłaś się nieco i spojrzałaś mu w oczy. Wydawał się być nieco zdenerwowany. - To znaczy jeśli byś chciała oczywiście...
- Niall... Nie byłoby mnie tutaj, gdybym nie...uwielbiała każdej cząstki Ciebie. Zespół jest częścią Ciebie. Z przyjemnością poznam Cie od tej strony. - Uśmiechnęłaś się próbując ukryć swoje zdenerwowania tym, że prawie użyłaś słowa na 'k'. Jeszcze żadne z was nie zadeklarowało swoich uczuć tak jasno i bałaś się być tą, która zrobiła to pierwsza.
- Żałuje, że nie poznałem Cie wcześniej...
- Wcześniej byś mnie nie polubił. Byłam...zupełnie inna - wydukałaś. Do Twojego umysłu wkradły się wspomnienia z mrocznego okresu po zerwaniu z Natem. Nie byłaś gotowa do opowiedzenia o tym wszystkim Niallowi.
- Co masz na myśli?
- Nieważne - mruknęłaś.
- (t.i.)... Co przede mną ukrywasz? - spytał poważnie. Przełknęłaś ślinę. Chyba nadszedł czas na rachunek sumienia.
- Ja...ja...
- (t.i.)?
- Nic.
Ja tylko omal nie przedawkowałam.
- Gapisz się na mnie - powiedział wcale nie zaspanym głosem.
Drgnęłaś i odsunęłaś się od niego zawstydzona. Chłopak otworzył oczy i spojrzał na Ciebie jakbyś była najpiękniejszą istotą na ziemi. Poczułaś, że na Twoje policzki wypływają rumieńce pod wpływem tego spojrzenia.
- Ty... Wcale nie spałeś prawda? - odparłaś mocno skołowana. Chłopak odsłonił rządek idealnie równych zębów w szerokim uśmiechu, od którego Twoje serce postanowiło sobie zrobić krótki urlop od pracy.
- Nie. Ale jeśli bym spał to nie mógłbym sobie wyobrazić lepszego sposobu na obudzenie - stwierdził i wciągnął Cie nie siebie. Usiadłaś tuż nad jego biodrami i splotłaś wasze dłonie. Przekrzywiłaś głowę na bok w zamyśleniu.
Powinnam się teraz obrazić wiesz? - Uniosłaś brew. - Mogłeś uprzedzić, że wcale nie śpisz!
- To ja jestem tu poszkodowany. A co gdybym tak spał? Kto wie co mogłabyś zrobić z moim biednym, cnotliwym ciałem! - odparł oburzony. Wybuchłaś śmiechem, który niemal doprowadził Cie do płaczu.
- Ty i cnotliwy? Czekaj bo uwierzę. - Przewróciłaś oczami. - To Ty rzuciłeś się na mnie w korytarzu na gali, pamiętasz?
- Nie... To Ty się na mnie rzuciłaś wykorzystując moją słabość do pięknych kobiet! - odszczekał. Pokręciłaś głową z rozbawieniem.
- Uznajmy, że wina leży po obu stronach.
- Tak jak Twoje nogi po obu stronach mojego ciała?
Poruszył brwiami i złapał Cie za biodra. Jego ręce wędrowały w górę pod Twoją koszulkę aż na talię. Nie potrafiłaś myśleć o swoich kompleksach, gdy chłopak patrzył na Ciebie z takim uwielbieniem w oczach. Nie rozumiałaś co ten chłopak w Tobie widzi. Kciukami zataczał kółka na Twojej odkrytej skórze. Jego dłonie były lekko szorstkawe co sprawiło, że ta niewinna pieszczota działała na Ciebie bardziej niż odważyłabyś się przyznać.
- Czy to była jakaś sugestia? - Zatrzepotałaś niewinnie rzęsami. Chłopak uśmiechnął się szeroko.
- Jesteś niemożliwa - odparł takim tonem, że oczywiste było to, że to komplement.
Pociągnął Cie na siebie tak, że Twoja głowa spoczęła na jego klatce piersiowej. Ciepło promieniujące od jego ciała sprawiało, że czułaś, że jesteś we właściwym miejscu w swoim życiu. Ktoś mógłby powiedzieć, że to głupie uważać, że znalazło się miłość swojego życia po zaledwie miesiącu znajomości. Może i takie było. Ale za to jakie prawdziwe.
- Powinnaś porozmawiać z Bee - powiedział cicho.
- Nie chce - mruknęłaś. Chłopak pogłaskał Cie po plecach. Wzdłuż Twojego kręgosłupa przeszedł dreszcz.
- Nie możecie przekreślić swojej przyjaźni. Wszyscy popełniamy błędy. Co prawda osobiście uważam, że to co zrobiła było głupie i nieco samolubne, ale każdy zasługuje przecież na drugą szanse. Zależy jej na Tobie - powiedział muskając wargami Twoje włosy. Pocałował Cie lekko w tym miejscu i odetchnął głęboko. - Uwielbiam Twój zapach - dodał nieco ochrypłym głosem.
No tak, świetnie. Nie mógł znaleźć chyba lepszego sposobu na rozproszenie Twojej głowy. Jak miałaś myśleć o przebaczeniu Bee, kiedy chłopak tak bardzo Cie kusił? Nie sądziłaś nawet by robił to świadomie.
- Nie wiem czy jestem w stanie jej to wybaczyć. Ja bym jej nigdy tak nie okłamała. To było zimne, zręczne oszustwo. W życiu bym nawet nie pomyślała, że mogłaby mi coś takiego zrobić. Zachowała się jak wszyscy w tym głupim świecie celebrytów. Coraz mniej mi się to wszystko podoba. Te wyćwiczone pozy, konieczność wyglądania perfekcyjnie w każdej minucie i mówienia tego co inni chcieliby usłyszeć. Czy naturalność to jakaś zbrodnia? - Chłopak westchnął i przytulił Cie mocniej.
- Uwierz mi, że mnie też to denerwuje. Ale nic na to nie poradzimy. Taka jest cena możliwości robienia tego co się kocha - mruknął. - Chciałbym żebyś kiedyś przyszła na nasz koncert - odparł nagle. Podniosłaś się nieco i spojrzałaś mu w oczy. Wydawał się być nieco zdenerwowany. - To znaczy jeśli byś chciała oczywiście...
- Niall... Nie byłoby mnie tutaj, gdybym nie...uwielbiała każdej cząstki Ciebie. Zespół jest częścią Ciebie. Z przyjemnością poznam Cie od tej strony. - Uśmiechnęłaś się próbując ukryć swoje zdenerwowania tym, że prawie użyłaś słowa na 'k'. Jeszcze żadne z was nie zadeklarowało swoich uczuć tak jasno i bałaś się być tą, która zrobiła to pierwsza.
- Żałuje, że nie poznałem Cie wcześniej...
- Wcześniej byś mnie nie polubił. Byłam...zupełnie inna - wydukałaś. Do Twojego umysłu wkradły się wspomnienia z mrocznego okresu po zerwaniu z Natem. Nie byłaś gotowa do opowiedzenia o tym wszystkim Niallowi.
- Co masz na myśli?
- Nieważne - mruknęłaś.
- (t.i.)... Co przede mną ukrywasz? - spytał poważnie. Przełknęłaś ślinę. Chyba nadszedł czas na rachunek sumienia.
- Ja...ja...
- (t.i.)?
- Nic.
Ja tylko omal nie przedawkowałam.
__________________________________________________________
_______________
_______________
Boże Wy jesteście naprawde niesamowici! Te wszystkie komentarze były takie cudowne! Gdy czytałam Wasze słowa to miałam łzy w oczach, nie zasłużyłam na to wszystko, jest tyle bardziej utalentowanych blogerek ode mnie! Dziękuje Wam wszystkim, powtórze się, jesteście niesamowici!
Ojej to co tu piszesz jest tak idealne,cudowne,wciągające nie da się nawet opisać co czuje czytelnik. Jesteś niesamowita masz ogromny talent oby tak dalej ;) Duuuzo weny zycze ;** <33
OdpowiedzUsuńAwwww świetny *-*
OdpowiedzUsuńZakochałam się w tym <33
OdpowiedzUsuńHej ;))
OdpowiedzUsuńNominowałam Cię do Liebster Awards !
Więcej informacji znajdziesz na moim blogu -> http://majkka72.blogspot.com/
A gdzie jest part XI?
OdpowiedzUsuńJestem ślepa czy jak?
Happy birthday>>>>>>>>tam jest część 12 ;)
UsuńSorki 11 xd
UsuńŚwietna część!;*
OdpowiedzUsuńJak dla mnie to właśnie ty jestes jedna z najbardziej utalentowanych blogerek ,twoje imaginy nigdy mnie nie zawiodły <3 Kompletnie nie pamiętam jak trafiłam na twojego bloga ,ale naprawdę cieszę się ze do tego doszło ;) imagin jest niesamowity poprostu brak mi słów <3 z niecierpliwością czekam na kolejna część ;) pozdrawiam :**
OdpowiedzUsuńSuper tylko gdzie part XI ?
OdpowiedzUsuńdalej ale party coś nie tak dawaj częściej
OdpowiedzUsuńjest idealnie *-*
OdpowiedzUsuńNie gadaj głupot , zasłużyłaś na te szczere słowa jak najbardziej :D . Piszesz niesamowicie , aż chce się czytać , a jak kończę to już nie mogę się doczekać następnego :) Musisz uwierzyć w siebie , wiem co mówię <33 Życzę Ci aby wena Cię nie opuszczała i trzymaj tak dalej :D
OdpowiedzUsuńKasiula
No i znowu ideny imagin!! Jestes niesamowita i utalentowana jak cholera ;3 czekam z niecierpliwoscia na kolejna czesc! Chwala tobie;p
OdpowiedzUsuńSuper!!!!!
OdpowiedzUsuńKiedy next??????????
Przedawkowała ?Nie domyślałam síę takiego biegu wydarzeń :D A i ja jeszcze nie widziałam bloggerek bardziej utalentowanych , jest dużo dobrych ale nie tak jak Ty ;* A. ;*
OdpowiedzUsuńŚwietny :)
OdpowiedzUsuńNie masz co porównywać się do innych bloggerek, naprawdę interesująco piszesz! ;) Uhu, nie pomyślałabym, że akcja może się tak potoczyć...czekam na następny C; xx
OdpowiedzUsuńKocham, kocham, kocham ♡
OdpowiedzUsuńNie mogę się oderwać =)
Pisz , czekam na nexta... Kiedy będzie???
Niesamowite :)
OdpowiedzUsuńBoziu wspaniały <3 <3 <3
OdpowiedzUsuńświetny, cudny, wspaniały <3
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, że komentuję tak późno, ale nie mogłam dobrać słów opisujących kolejną część wspaniałego imaginu ;D
OdpowiedzUsuńTo jest GE-NIALL-NE ♥
Cudowneeeee *-* Jesteś wspaniała :)
OdpowiedzUsuńWspaniały! Kocham kocham kocham <333333
OdpowiedzUsuń