środa, 7 maja 2014

Imagine 42 Zayn Part XVI

'Byłoby miło móc powiedzieć, że teraz wszystko było perfekcyjnie. Ale życie nigdy nie jest takie jakie planujemy. Zawsze wtrąca coś od siebie, a jedno wydarzenie może zmienić wszystko. Czasami na lepsze...czasami na gorsze.'

                W pierwszej chwili, gdy otworzyłaś oczy w Twoim umyśle panował spokój. Kolejny monotonny dzień pełen tych samych zdarzeń, porannych rytuałów w łazience, spania na lekcjach i podjadania przed obiadem. Zwykły dzień. Zmarszczyłaś brwi, bo miałaś wrażenie, że o czymś zapomniałaś. Nagle podniosłaś się gwałtownie do pozycji siedzącej, a całe Twoje ciało ogarnęło gorąco. Twoje serce zdawało się dostać skrzydeł i usilnie starać się wydostać z klatki, którą były Twoje żebra. Odgarnęłaś włosy z twarzy, próbując jakoś zmniejszyć gorąco, które piekło Cię w policzki. Cały wczorajszy dzień do Ciebie wrócił. Sprzeczka z Zaynem, wasz spacer...jego miękkie usta...kłótnia z rodzicami i wyzwiska jakich te mury jeszcze nie słyszały. Opadłaś z powrotem na poduszki wypuszczając z siebie powietrze jak z przebitego balonu. Wczoraj o tej porze zdecydowanie nie przewidywałaś, że ten dzień może się tak skończyć. Tak pięknie...a jednocześnie okropnie. Twoi rodzice umierali ze strachu podczas, gdy Ty... Nie potrafiłaś o tym nawet myśleć, bo w Twoim brzuchu natychmiast wszystko zdawało się zaciskać, a oddech urywać. Byłaś jednocześnie szczęśliwsza niż kiedykolwiek wcześniej i dręczyły Cię okropne wyrzuty sumienia. Zawsze sprawiałaś kłopoty swoim rodzicom, miałaś taki a nie inny charakter, ale tym razem naprawdę poważnie zalazłaś im za skórę. Mama prawdopodobnie nie będzie się do Ciebie odzywać przez tydzień. Gdybyś jednak wysłała im chociaż tego sms'a, że nic Ci nie jest i wrócisz później... Ale byłaś tak zaaferowana Zaynem, że nie chciałaś, żeby w razie czego zadzwonili. Było Ci głupio, że zachowałaś się tak samolubnie. Ale trudno, było już za późno. Teraz nie mogłaś już nic zmienić. Usłyszałaś kroki i chwile później rozległo się pukanie drzwi. Nie czekając na Twoją zgodę, ten ktoś wszedł do środka, wprawiając Cię w zupełne zdziwienie.
                - Co Ty tu robisz? - spytałaś patrząc zaskoczona na swoją przyjaciółkę stojącą w progu. Podniosłaś się z powrotem i usiadłaś na łóżku. Dziewczyna przygryzła nerwowo wargę i zamknęła drzwi.
                - Chciałam porozmawiać, Twój tata mnie wpuścił. Swoją drogą czemu jest taki zdenerwowany? - spytała opierając się o szafkę. To takie dziwne. Normalnie wskoczyłaby na łóżko obok Ciebie i planowałybyście co zrobić zamiast pójść do szkoły. A teraz było między wami wręcz niezręcznie.
                - Nieważne, troche się wczoraj pokłóciliśmy. Dlaczego przyszłaś? Myślałam, że się do mnie nie odzywasz poza powiedzeniem mi, że Zayn się z kimś bije. - Uniosłaś brew i spojrzałaś na nią nieco podejrzliwie. Dziewczyna zasępiła się nieco i spuściła wzrok na swoje dłonie.
                - Chciałam to wszystko naprawić... Nie chcę żeby tak między nami było, powinnam Cię wspierać, a zachowałam się jak wszyscy, odsuwając się od Ciebie. Wiem, że jestem okropną przyjaciółką... Dlatego od teraz będę Cię lepiej słuchać i nie będę oceniać Twoich...nowych znajomych nie wiedząc o nich nic. Oczywiście jeśli chcesz, żebym nadal była Twoją przyjaciółką - urwała nerwowo. Kąciki Twoich ust same popłynęły ku górze. Wyplątałaś się z pościeli i i zarzuciłaś jej ręce na szyje. Dziewczyna była wyraźnie zaskoczona, bo takie gesty między wami były nowe. Nawet jej nie lubiłaś kiedyś okazywać uczuć. Dopiero teraz zdałaś sobie sprawę z tego, że dla niej musiało to wyglądać jakbyś trzymała ją na dystans.
                - Jeżeli naprawdę żałujesz to wiesz, że nie marze o niczym innym - powiedziałaś przytulając ją mocno. Odsunęłaś się od niej i zobaczyłaś w jej oczach jak bardzo szczęśliwa jest, że jej wybaczyłaś.
                - Zmieniłaś się wiesz? - odparła bez cienia możliwości, że mogłaby to uważać za coś złego. - Jeśli chcesz się przyjaźnić z Zaynem to ja to rozumiem. Na pewno jesteś dla niego świetną przyjaciółką i jeśli Ty uważasz, że wszystkie plotki są nieprawdziwe i prawda jest inna to ja się do tego dostosuje. Wierze Ci również, że to nic więcej i żadne z was nic do siebie nie czuje - dokończyła z uśmiechem.
                Odwzajemniłaś uśmiech uważając, żeby nie zacząć się histerycznie śmiać. Prawda była zupełnie różna od tego co sądziła Twoja przyjaciółka. Bo zdecydowanie czułaś coś do Zayna, a on chyba również czuł coś do Ciebie. Przypomniałaś sobie jak wczoraj powiedział, że chce się zakochać tylko w Tobie i poczułaś, że Twoje nogi stają się miękkie na samo wspomnienie. Stanęłaś na rozdrożu dróg i miałaś tylko dwa wyjścia: stracić swoją przyjaciółkę ponownie i powiedzieć jej, że jesteś bliska zakochania się w Zaynie, czego na pewno nie da rady zaakceptować albo zachować przyjaźń z nią, ale cofnąć wszystko co powiedziałaś wczoraj Zaynowi i pozostać jego przyjaciółką. I tylko tym. Jak Febby. Ponowiłaś swój sztuczny uśmiech czując, że zaraz się rozpłaczesz, bo dobrowolnie rezygnowałaś ze swojego szczęścia.
                - Dokładnie. Między nami nie ma nic więcej. I nigdy nie będzie.
***

                Weszłaś do szkoły ramię w ramię ze swoją przyjaciółką, śmiejąc się z czegoś co przed chwilą powiedziała. Kilka osób zwróciło na was uwagę, pamiętając, że do niedawna Twoja przyjaciółka trzymała się z nimi mając zapewne o Tobie takie same zdanie jak oni. Ale to była już przecież przeszłość. Z szerokimi uśmiechami na twarzach przeszłyście cały korytarz w kierunku klasy, gdzie miałyście pierwszą lekcje. Twoje serce dosłownie dostało szału kiedy na końcu korytarza, zobaczyłaś Zayna opierającego się swobodnie o parapet i wyglądającego jakby na Ciebie czekał. Twoje wnętrzności zacisnęły się w ciasny supeł kiedy nie podeszłyście do niego, tylko usiadłyście na ławce obok jakiś dziewczyn z Twojej klasy, na które nigdy nie zwracałaś większej uwagi. Nie spojrzałaś w kierunku Zayna, nie chcąc wiedzieć jaki ma teraz wyraz twarzy. Uraza. Ból. Może zawód. Zacisnęłaś dłonie w pięści i udawałaś, że Cię to nie rusza. Że wszystko jest tak jak było. Tylko, że nic nie było już takie jak kiedyś. Bo Ty byłaś inna.
                - Może i ten Zayn to totalny świr, ale jak tak patrzy w naszą stronę to mnie aż dreszcz przechodzi, ma taką mroczną urodę - zapiszczała jedna z dziewczyn, z którą dzieliliście ławkę.
                Zacisnęłaś dłonie w pięści tak mocno, że Twoje knykcie pobielały. Były takie naiwne. Zależało im tylko na jego wyglądzie, nie miały pojęcia ile ten chłopak przeszedł, jaki był wrażliwy i cudowny. Nic o nim nie wiedziały. Zazdrościłaś im, że mogą na niego swobodnie patrzeć. Gdybyś Ty to zrobiła, Twoja przyjaciółka od razu zauważyłaby w Twoich oczach, że wcześniej kłamałaś i Zayn jest dla Ciebie kimś o wiele więcej niż przyjacielem. A wtedy na pewno byś ją straciła. Nie zaakceptowałaby tego. Widziałaś z jakim trudem przyjęła do wiadomości, że zadajesz się z kimś takim.
                Gdy zadzwonił dzwonek, ogarnęło Cię przerażenie. Nie dasz rady siedzieć obok Zayna i udawać, że znów jest dla Ciebie tylko przyjacielem. Nie po tym co się stało wczoraj. Weszłaś do klasy po nim. Zdążył już usiąść w ławce i patrzył prosto na Ciebie. Powinnaś być teraz zestresowana tym co może Ci powiedzieć, a w rzeczywistości poczułaś gorąco i chęć by rzucić mu się w ramiona. Tak wiele zmieniło się od waszego pierwszego spojrzenia. Praktycznie wszystko. Usiadłaś na swoim miejscu i mruknęłaś bardzo cicho niezbyt entuzjastyczne powitanie. Chłopak odwrócił wzrok i zwrócił swoje oczy w kierunku tablicy.
                - Wiem, że niczego mi nie obiecywałaś, ale mogłabyś chociaż uprzedzić, że to wczoraj nie miało dla Ciebie żadnego znaczenia. Myślałem, że mimo wszystko jesteś inna. Ale nie winie Cię. Wiem, że nigdy byś mnie nie potraktowała tak jak bym tego chciał - powiedział cicho, żebyś tylko Ty usłyszała. Walczyłaś z tym, żeby się nie rozpłakać. 'Jestem inna!' - chciałaś krzyknąć. Zamiast tego przełknęłaś ślinę i starając się, żeby Twój glos zabrzmiał bez emocji powiedziałaś coś co nie mogło być dalsze od prawdy.
                - Przepraszam. Nie przemyślałam tego wszystkiego wczoraj. To była chwila i trochę mnie poniosło. Jesteś świetnym przyjacielem, ale...nikim więcej - dokończyłaś czując, że glos Ci się załamuje. Miałaś nadzieje, że chłopak tego nie zauważy. Przyjaciółka obróciła się i posłała Ci szeroki uśmiech, a nawet bardzo nieśmiało i niepewnie pomachała do Zayna. Chłopak kiwnął głową siląc się na uśmiech.
                - W porządku. Ty też jesteś świetną przyjaciółką.
                To nie powinno tak bardzo boleć. Ale bolało.
                Gdy lekcje się skończyły, a relacje Twoje i Zayna osiągnęły apogeum niezręczności, stwierdziłaś, że być może, ale tylko może, podjęłaś złą decyzje. Czy naprawdę warto było rezygnować z uczucia do Zayna dla przyjaciółki, która się od Ciebie odwróciła? Ale z drugiej strony czy warto było rezygnować z wieloletniej przyjaźni dla chłopaka, którego znałaś 2 tygodnie? Dlaczego nie mogłaś mieć jednego i drugiego? Wychodziłaś ze szkoły sama, bo Twoją przyjaciółkę przetrzymała nauczycielka. Przed budynkiem czekał Zayn. Podciągnął rękawy swojej czarnej przylegającej do ciała koszulki, odsłaniając tatuaże na rękach. Zdawał się jednak tym nie przejmować. Wręcz jakby zrobił to specjalnie. Podeszłaś do niego czując, że całe Twoje ciało się spina.
                - Hej - powiedziałaś uśmiechając się z trudem. Chłopak wpatrywał się w Ciebie chwilę, po czym przyciągnął Cię do siebie za talię, a drugą ręką pogłaskał Twój policzek. Zamarłaś w jego ramionach, czekając na to co zrobi dalej.
                - Jesteś koszmarna kłamczuchą, wiesz? - To mówiąc pochylił się i pocałował Cię delikatnie i czule, najwyraźniej doskonale zdając sobie sprawę z tego, że chciałaś to zrobić od rana. Wiedziałaś, że ludzie na was patrzą, ale miałaś to gdzieś. Tylko on się tak naprawdę się liczył. - Nigdy więcej nie próbuj mnie okłamywać. To gorsze niż najokrutniejsza prawda. - Wtuliłaś się w niego z ulgą. Miałaś tego dosyć. Tego udawania. Cieszyłaś się, że Zayn Cie rozgryzł. Dzięki temu go nie straciłaś
                Wróciłaś do domu z Zaynem, bo Twoja przyjaciółka napisała Ci wiadomość, że musi zostać w szkole. Wytłumaczyłaś wszystko Zaynowi po drodze, czując ulgę, że możesz mu to wszystko powiedzieć. Wszystko się jakoś układało. Zayn odprowadził Cię pod sam dom i długo całował zanim w końcu Cię puścił. Kiedy weszłaś do domu od razu poczułaś, że coś jest nie tak. Panowała zupełna cisza, a o tej porze Twoi rodzice zawsze byli już w domu. Weszłaś do salonu i zobaczyłaś swoja mamę i tatę, a obok nich swoją przyjaciółkę. Spojrzałaś na nią pytająco. Wtedy Twój ojciec postanowił zabrać głos.
                - Już wiemy dlaczego wczoraj przyszłaś tak późno. I możesz mieć pewność, że nigdy więcej nie zobaczysz tego mordercy.

_________________________________________________________________

Miałam dodać tą część w szkole, ale jakimś cudem wywaliło mi cały internet w telefonie i nie mogłam -,- Jesteście niesamowici, każda kolejna część ma więcej komentarzy, sprawiacie, że jestem szczęśliwa nawet, gdy mam powód do smutku, każde spojrzenie na liczbę wyświetleń i Wasze komentarze wywołuje na mojej twarzy ogromny uśmiech. Nawe nie wiecie jak bardzo Was wszystkich kocham *ociera ze wzruszeniem łezkę*
*A teraz moment w którym ekscytuje się tym co dzieje się w moim własnym imaginie, bo nwm co będzie dalej i jestem tak bardzo głupia, że się do tego przyznaję*
O BOŻE ŚWIĘTY ZEN POZNAŁ ŻE ONA KŁAMIE I TO BYŁO TAKIE AWW A TAMTA WSZYSTKO POPSUŁA NIENAWIDZĘ SIEBIE JJSKFJS
*koniec*

36 komentarzy:

  1. No cudowwwwwne :**

    OdpowiedzUsuń
  2. O wow ja w to nie wierzę :) ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. Nznskajshjsbsks boskie po prostu *.* jeśli ta jej "przyjaciółka" ją zdradziła to nie wiem jak ale wejde do tego imaginu i ją pobije -.-

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetne ! :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Kurde jakie to zajebiste KOOOCHAM TWOJE IMAGINY *-*

    OdpowiedzUsuń
  6. że co?!! w takim momencie :< czkam na nexta i mam nadzieje, że w następnym rozdziale się wszystko ułoży ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Cudooowny jak zawsze hbvmbdcnjjfrjvcdjnj :**

    OdpowiedzUsuń
  8. O boże!!!... Co to za przyjaciółka???!!! ... Czekam na następną część :) B.

    OdpowiedzUsuń
  9. OMG! To jest takie ndiovnovbdfbvdfbd... To chyba jedna z najlepszych części i aż się boję co wymyślisz dalej <3

    OdpowiedzUsuń
  10. Ale jak to ona go więcej nie zobaczy ? :o :( nie nie nie nie ... Ma być dobrze tak ? :* jest świetny,aż zazdroszcze takiego chłopka ;) teraz to się trafia na samych napaleńców albo deblili i narcyzów :/ trzeba mieć te cholerne szczęście którego ja nie mam .. :p trudno,czekam na nn :* weny :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Umarłam *.*
    Genialne, po prostu genialne! Nie każ długo czekać na kolejną część ;) <3

    OdpowiedzUsuń
  12. Dziewczyno!!! Już myślałam, że on jej uwierzy, że się rozstaną, ona będzie forever alone, a on będzie z Tracy lub jakąś inną...
    Ale nie!:D Dobrze,że Zayn poznał jej kłamstwo
    A teraz to co najgorsze: JAK TO ONA GO WIĘCEJ NIE ZOBACZY??!! I JAK JEJ "BFF" MOGŁA NA NICH NAKABLOWAĆ??!!!
    Dopiero co się pogodziły! Nie mogła z nią pogadać, czy coś?
    Mam nadzieje, że oni będą dalej razem, będą się dalej spotykać i jakoś to wszystko odkręcą.I, że nasza główna bohaterka pogodzi się z rodzicami i oni polubią Zayna.
    Całusy i czekam na nexta :*
    P.S. Jak słodko z tym pocałunkiem. Oni wgl są strasznie słodcy <3 :*
    P.S.2. Jak tam noga?

    OdpowiedzUsuń
  13. ja tam sie zastanawiam czemu Ty zawsze musisz namieszac?! nie moglas tego zostawic tak ze wszystko bylo ok, wygadali sie i wszystko cudownie, buzi bizi i koniec, nie, Ty musialas wkrecic w to jej rodzicow i ta wredna szuje ktora mysli ze jest jej przyjaciolka!!
    i tak genialne :D

    OdpowiedzUsuń
  14. na taki obrót spraw czekałam! nareszcie jakaś akcja! coś się dzieje1 i będzie koniec miłości! BUM! dobrze im XD

    OdpowiedzUsuń
  15. Geniallny jak zwykle! <3 ale Ev, czemu ty wszystko komplikujesz? :( przecież mogło być tak przepięknie, cudownie i wgl chbgjncdrybvk <3 :D
    Swoją drogą dawno nie komentowałam za co bardzo przepraszam, ale od dzisiaj się poprawię! :D
    ~ Patu ;*

    OdpowiedzUsuń
  16. Takiego stracha mi napędziłaś, bo już myślałam, że się rozstaną. To jak Zayn się zorientował, że ona go okłamuje było takie słodkie :) Fajnie, że pojawiają się jakieś komplikacje, bo imagin będzie dłuższy, ale błagam niech to się wszystko dobrze skończy ;) Czekam na następną część, mam nadzieję, że szybko się pojawi :* Pozdrawiam <3

    OdpowiedzUsuń
  17. świetny jest :)
    życzę weny i jak najszybciej dodaj kolejną część
    już nie mg się doczekać

    OdpowiedzUsuń
  18. Mordercy?! Co to za przyjcióła wgl!!! Ja bym już dawno z taką sie nie zadawała . . Jejku jak ta historia mnie wciąga! A. ;**

    OdpowiedzUsuń
  19. O Boże!! Nie mogę. Przeczytalam wszystkie twoje imaginy, ale ten partowiec jest najlepszy! *0* codziennie wchodze na twojego bloga żeby sprawdzić czy nie dodalas czegoś nowego, a zwłaszcza nowej części tego imagina. I postanowilam sb, ze od dzisiaj będę komentować wszystkie twoje nowe wpisy. Matko, jak ja kocham to co piszesz :**** *kisski*

    ~Oliv~

    OdpowiedzUsuń
  20. Mam ochote zabić tą przyjaciółkę i Ciebie, ok.
    Zayn jest najbardziej niesamowitym człowiekiem, oki. Poznał, że kłamała, to taaakie kochaniutkie!
    A ojciec niech sie ogarnie no:( Zayn jest cudowny!
    @ilypena

    OdpowiedzUsuń
  21. Scena jak Zayn ja rozgryzł Awrrrrr *-*
    Potem jej ojciec Uhhhh :@
    Świetnie grasz na emocjach ^ω^
    Kocham i zapraszam do sb, Ola :$

    OdpowiedzUsuń
  22. "przyjaciółka" chyba taką to w łeb szczelić ! Man nadzieję ,że wszystko się ułoży ! CUDOWNY !

    OdpowiedzUsuń
  23. NIE NIEEE NIEEEEEE prosze nie mordercy? wredna ta przyjaciólka maskra

    OdpowiedzUsuń
  24. Świetne! Chyba zabiję tą 'przyjaciółkę'! Jejku w każdej części jest coraz bardziej ciekawie! Czekamm na next!

    OdpowiedzUsuń
  25. WHAT?
    Albo raczej:
    WHY?!
    Cóż...Mogę stwierdzić jedynie że to JUŻ nie jest przyjaciółka...
    Tak jak sama napisałaś:
    O BOŻE ŚWIĘTY ZEN POZNAŁ ŻE ONA KŁAMIE I TO BYŁO TAKIE AWW A TAMTA WSZYSTKO POPSUŁA
    No właśnie.
    I teraz nastąpi kolejna wychowawcza rozmowa na linii rodzice-dziecko...
    Nadal nie mogę zrozumieć,jak wieloletnia "przyjaciółka" mogła to zrobić...
    No i "mordercą"...Jeżu....Ileż można?
    Ewidentnie pokazujesz,że przekoloryzowana plotka odbija się w wielu kwestiach....
    Co dalej?

    OdpowiedzUsuń
  26. No i znów urwane w tak ekscytującym momencie, why? Napięcie rośnie z każdą częścią. I jak 'przyjaciółka' mogła zrobić coś takiego? (bo podejrzewam, że to jej sprawka) ugh! ale to takie słodkie, że na nią poczekał i wiedział, że coś jest nie tak i...awww! Next please :) xx

    OdpowiedzUsuń
  27. Super czekam na kolejny

    OdpowiedzUsuń
  28. jak jej rodzice mogą być tacy podli ;'c.czekam na kolejną część

    OdpowiedzUsuń
  29. Jak na imagin jest strasznie długi ;-; Ale strasznie mi się podoba :D Jest świetny, ale zaczynasz za bardzo mieszać i robi się z tego średnie opowiadanie.

    OdpowiedzUsuń
  30. Dodaj szybko kolejną część!!! To jak piszesz... Ten zaje... sposób pisania. Ach och... A i Zayn nie jest mordercą, tato TI. Jeśli skończysz to pisać, a TI i Zayn nie będą sie spotykać, to osobiście za spamie ci bloga moimi komentarzami żalu... <3 bo mi sie to okropnie podoba <333

    OdpowiedzUsuń
  31. pisz pisz pisz kocham cię i twoje opowiadania

    OdpowiedzUsuń
  32. Witaj, mam na imię Martyna i czytam twojego bloga od jakiś dwóch trzech dni , ale sądzę że jesteś niesamowita w tym co robisz... Nie mogę się już doczekać kolejnej części ... Ale mam jedno pytanie czy mogłabyś napisać dla mnie imagina z Zaynem byułabym bardzo wdzięczna *u* tak czy inaczej uwielbiam Cię za to, że to dla nas robisz ;) Zawzięta czytelniczka twojego bloga Martyna. ;**

    OdpowiedzUsuń
  33. Czeeeekam ma kolejną część :(((

    OdpowiedzUsuń
  34. Koooooooooooooooocham Cię :*

    OdpowiedzUsuń