niedziela, 12 stycznia 2014

Imagine 37 Niall Part IV



                Pierwsze minuty były najgorsze. Nie do końca wiedziałaś co się dzieje, bo z każdej strony ludzie coś do Ciebie krzyczeli, a błysk fleszy Cię oślepiał. Polegałaś tylko na Niallu, który uśmiechał się do kamer i machał do wszystkich. Był w swoim żywiole. Za to Ty czułaś się jak intruz, który wkracza do czyjegoś świata nie mając o nim żadnego pojęcia. Chłopak trzymał Cię mocno za rękę i dodawał otuchy co jakiś czas patrząc na Ciebie tymi swoimi błękitnymi oczami. W końcu wzięłaś głęboki wdech i się uspokoiłaś. Sama się na to skazałaś to teraz musiałaś udowodnić wszystkim, że to też Twój świat. Uśmiechnęłaś się i ścisnęłaś mocniej dłoń Nialla. Na widok Twojego opanowania chłopakowi jeszcze bardziej poprawił się humor. Objął Cię w talii i pocałował we włosy. Teraz już nikt nie będzie miał wątpliwości co do tego kim dla siebie jesteście.
                - Niall! Niall! Kim jest ta dziewczyna? Od jak dawna się spotykacie? Kim jest Twoja towarzyszka? Niall! - krzyki reporterów zlały się w jeden szum. Wszyscy chcieli wiedzieć wszystko o Tobie i waszym związku. I nagle uświadomiłaś sobie, że niczego z Niallem nie uzgodniliście. Cholera.
                W całym życiu nie zrobiono Ci tyle zdjęć ile przez samo przejście do budynku. W środku dostrzegłaś resztę zespołu Nialla, chociaż z zawstydzeniem uświadomiłaś sobie, że nie pamiętasz, który jak ma na imię. Niall od razu skierował się w ich stronę. Nie miałaś większego wyboru, więc po prostu dałaś się poprowadzić w ich kierunku. Na wasz widok wszyscy unieśli brwi i spojrzeli na siebie nieco zdziwieni. Przełknęłaś ślinę i ścisnęłaś mocniej dłoń Nialla.
                - Zayn, Louis, Harry, Liam chciałbym wam kogoś przedstawić - zaczął. Po jego głosie poznałaś, że on też trochę się stresuje. W końcu musiał ich wszystkich okłamać. - Moja dziewczyna, (t.i.).
                Powiedzieć, że byli zaskoczeni to za mało. Jeden z nich, prawdopodobnie Louis albo Liam, otrząsnął się najszybciej i zamknął Cię w niedźwiedzim uścisku co z kolei zaskoczyło Ciebie. Odsunął się po chwili i uśmiechnął się szeroko.
                - W końcu Nialler. - Posłał mu rozbawione spojrzenie. - Jestem Louis.
                - Hej - powiedziałaś zwalczając nieśmiałość.
                Uśmiechnęłaś się delikatnie do chłopaka. Z tego co wiedziałaś to on był najstarszy i najmniej odpowiedzialny w zespole. Reszta szybko poszła w jego ślady i każdy z nich uściskał Cię mocno. Najwyższy z nich, z burzą loków prawie Cię zmiażdżył i dostał za to po głowie od Nialla. Chłopak przyciągnął Cie do siebie jakby zaznaczał kogo jesteś dziewczyną. Mimowolnie poczułaś przypływ ciepła w sercu.
                - Dlaczego nie mówiłeś, że się z kimś spotykasz? - spytał Liam. W duchu dziękowałaś za to, że każdy z nich się przedstawił, bo dzięki temu przypomniałaś sobie, który jest który. Niall spojrzał na Ciebie znacząco. Zrozumiałaś przekaz. On mówi, a Ty posłusznie kiwasz głową na zgodę.
                - Bałem się cokolwiek powiedzieć dopóki nie byłem pewien, że to cos poważnego. Teraz jestem już pewien - powiedział i spojrzał Ci głęboko w oczy. Wiedziałaś, że kłamał. Mimo to nie mogłaś powstrzymać dreszczu, który przeszedł całe Twoje ciało na dźwięk jego słów.
                - To co Harry… Ty będziesz następny? - zaśmiał się Zayn. - Jako jedyny w zespole jesteś wolny. - Poruszył zabawnie brwiami.
                - Wciąż się zbieram po Taylor - powiedział ze sztucznym cierpieniem w głosie. Uśmiechnęłaś się do niego, a on puścił do Ciebie oczko. Robiłaś wszystko, żeby rumieńce nie wypłynęły na Twoje policzki. Liam rozczochrał włosy Harrego ze śmiechem.
                - Ciesz się, że napisała o Tobie tylko jedną piosenkę - odparł rozbawiony. Reszta zachichotała, a Harry zrobił obrażoną minę. Bardzo powoli zaczynałaś czuć się dobrze w ich towarzystwie. Byli tacy…normalni. Prawie zapomniałaś jak sławni w rzeczywistości są.
                Kilku chłopaków zgarnęła jakaś dziennikarka, więc wy skierowaliście się w głąb budynku, bo wciąż znajdowaliście się niemal przy wejściu. Z tego co streściła Ci Bee wynikało, że później odbędzie się też coś w rodzaju gali, dwa w jednym, więcej pieniędzy. Twoja menadżerka nie lubiła owijać w bawełnę. Już na początku waszej współpracy wyjaśniła, że w tym świecie chodzi tylko o pieniądze i sławę. Nie chciałaś w to wierzyć po poznaniu całego zespołu. Dla nich to wszystko wydawało się być tylko dodatkiem. A przynajmniej taką miałaś nadzieję. Niall starał się unikać wszelkich reporterów, ale od początku wiedzieliście, że prędzej czy później ta chwila nadejdzie i będziecie musieli powiedzieć o wszystkim światu. W końcu wyjątkowo uparta dziennikarka praktycznie zmusiła was do wywiadu więc przystanęliście z wymuszonymi uśmiechami na twarzy. Kamerzysta stał obok niej i zaczął wszystko nagrywać.
                - Niall, nie każ nam dłużej czekać, powiedz kim jest Twoja towarzyszka? - spytała. Jej oczy błyszczały ekscytacją. W chwilach takich jak ta zapominałaś po co właściwie chciałaś wejść w ten świat. Osoby takie jak ta dziennikarka, która tylko w myślach już liczyła ile dostanie za wywiad, zdecydowanie nie były powodem.
                - To moja piękna dziewczyna, (t.i.) - odparł Niall i pocałował Cie w policzek. Nie mogłaś powstrzymać rumieńców, które wypłynęły na Twoją twarz.
                - Od jak dawna się spotykacie? To musi być bardzo świeże skoro prasa nie przyłapała was wcześniej - stwierdziła kobieta. Nienawidzę fałszywych ludzi.
               
- Po prostu dobrze się ukrywaliśmy. Czekałem aż moja ukochana będzie gotowa ujawnić nasz związek. Nie chciałem niczego przyspieszać. Zależ mi na tym, żeby była ze mną szczęśliwa - powiedział przytulając Cie do swojego ciała. Uśmiechnęłaś się ciepło na potwierdzenie jego słów. Poczułaś, że Niall szczypie Cie w bok. Znowu zrozumiałaś o co mu chodzi. Teraz Twoja kolej. Dziennikarka patrzyła na Ciebie wyczekująco.
                - To prawda, chciałam się upewnić, że Niall traktuje ten związek poważnie. Poza tym… Mogłam poznać prawdziwego Nialla, a nie tylko członka popularnego zespołu. To w nim się zakochałam, a nie w gwieździe - odparłaś cały czas patrząc mu w oczy. Starałaś się potraktować to po prostu jak kolejną rolę. Tym razem miałaś zagrać dziewczynę Nialla Horana.
                - Jesteście naprawdę uroczą parą… - Niemal widziałaś jak w umyśle kobiety układają się pytania, które nie zostawiły by na was suchej nitki. - A co na temat waszego związku sądzi reszta zespołu?
                - Tak właściwie oni również dowiedzieli się dopiero teraz - powiedział Niall. Wyczuwałaś jak skołowany, gdy to mówił. Naprawdę miałaś wyrzuty sumienia, że przez kontrakt musiał ich okłamywać. Kobieta od razu wyczuła, że w tym temacie jest coś więcej.
                - Nie powiedziałeś najlepszym przyjaciołom o swojej dziewczynie? Dlaczego? Przecież im ufasz…prawda? - Niall przełknął ślinę starając cały czas się uśmiechać. Wyczułaś jak mięśnie pod jego marynarką się napięły.
                - Oczywiście, że im ufam po prostu… - urwał nie wiedząc co powiedzieć. Na twarzy kobiety pojawił się wredny uśmieszek. Z wielką chęcią zetrzesz jej go z twarzy.
                - Nawet nie wiesz jakie ogromne miałam poczucie winy, że  zabroniłam Niallowi mówić o nas chłopakom. Wiem, że są dla niego jak bracia, ale bałam się tego związku… - urwałaś nieco dramatycznie. - Musiałam wiedzieć co Niall do mnie czuje zanim powiemy o tym całemu światu. Kocham go, a w miłości popełnia się przecież błędy. - Nagle na coś wpadłaś .Jedyny sposób, żeby przestała was wypytywać o wszystko było…
                Wspięłaś się na palce i musnęłaś usta Nialla. Przymknęłaś powieki nie spodziewając się, że to uczucie będzie aż tak przyjemne. Niall wydawał się być na początku zaskoczony, ale szybko włączył się w pocałunek. Odsunęliście się od siebie po chwili. Spojrzałaś w jego błękitne oczy i…nagle pożałowałaś, że to wszystko jest tylko fikcją.

_____________________________________________________________________________

Witajcie moje aniołki :* Przepraszam Was, że imagine pojawia się dopiero teraz, ale przez kilka dni nie miałam prądu (tak prądu, istny koszmar), więc nie mogłam nic wstawić, za to potem moja kochana wena wzięła wyszła (znowu). Za tydzień zaczynają się ferie, więc będę pisać częściej ;) Przyznam Wam się, że widok licznika wyświetleń nieco mnie przeraża... Jesteśmy tak blisko 30 tys. wyświetleń, że dostaję paranoi i mam wrażenie, że licznik zaraz zacznie się cofać... ale to ja xD Także ten... Przeżyjcie poniedziałek, pogódźcie się z psem, poślubcie Horana i żyjcie długo i szczęśliwie! <3

17 komentarzy:

  1. Jeju! Cudne. Nie mogę się doczekać nn.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie wiem co wiecej napisac bo w sumie juz lekko przysypiam ale bylo swietne! :D no i juz troche wiecej zaczyna sie dziac... ;) I nie martw sie kochana ten licznik sie nigdy nie cofnie, nie zatnie ani nic tylko te liczby beda coraz wieksze ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Nawet jeśli będziesz żadziej dodawała nowe imagina, zawsze będe na nie cierpliwie czekała. Jest w końcu na co czekać. Imagin cudny. Chyba się powtarzam ale znowu czekam na kolejne części.
    -pani Payne

    OdpowiedzUsuń
  4. Jaki słodki rozdzialik ^^ Fajnie ci on wychodzi czekam na więcej!!! Kocham i pozdrawiam Ola :$

    OdpowiedzUsuń
  5. więcej więcej więcej :3 wyszło wspaniale jak zawsze <3 xx

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo fajna część i ciekawie rozwija się akcja :) Życzę dużo weny xx

    OdpowiedzUsuń
  7. Aww świetna część czekam nn <3mam nadzieję że dodasz jak najszybciej nexta <3
    Łucja

    OdpowiedzUsuń
  8. Z dnia na dzien coraz lepsza :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Aj cudny <33 Kocham :) Pisz dalej , już nie mogę się doczekać następnej części :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja dopiero bd miala ferie jak Tobie się skończą xd Imagin świetny. <3 Właśnie przeżyłam poniedziałek :D Ja biore Harrego (chociaż resztę też kocham) <3 haha A.

    OdpowiedzUsuń
  11. Jest genialny *-*

    OdpowiedzUsuń
  12. ja chcem zeby oni byli naprawde razem!! :D <3

    OdpowiedzUsuń
  13. Fajne! ZAPRASZAM DO MNIE :)
    BARDZO ZALEŻY MI NA WASZEJ OPINII.
    http://i-want-you-to-stay-one-direction-blog.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  14. Ojejejejej! CUDOWNY! Z niecierpliwością czekam na kolejną część!

    OdpowiedzUsuń