Miałaś racje. Pocałunek podziałał. Dziennikarka była nim tak zaaferowana, że dalsza część wywiadu była bułką z masłem w porównaniu z tym co działo się wcześniej. Szczerze mówiąc byłaś troche nerwowa. Żadne z was nie omawiało jak ten wasz 'związek' będzie wyglądać i to, że ngale wyskoczyłaś z pocałunkiem mogło go tak naprawdę zdenerwować. W końcu przecież się nie znaliście, prawda? Mimo to na wspomnienie miękkich warg Nialla Twoje nogi zdawały się dygotać. Skoro się nie znacie to dlaczego masz wrażenie jakbyście pasowali do siebie jak...jak dwie połówki jednej całości? Zdałaś sobie nagle sprawę z tego, że Niall o coś Cie zapytał, a Ty myślisz w tym czasie o jego ustach. Gorąco wypłynęło na Twoje policzki. Chłopak przyjrzał Ci się uważnie i pytająco uniósł brew.
- Wszystko w porządku? Wydajesz się być nieobecna - stwierdził. Nie byłoby nic wyjątkowego w jego słowach, żadnego powodu do jeszcze większych rumieńców, gdyby nie fakt, że gdy to mówił, jego dłoń powędrowała do Twojego policzka. Musnął go dotykiem tak lekkim jakby to było piórko, a nie jego dłoń.
- J-jasne - wydukałaś i na poparcie swoich słów uśmiechnęłaś się delikatnie.
- W takim razie chodź zrobić trochę zamieszania - wyszczerzył się łobuzersko. Uniosłaś brwi.
- Co masz na myśli?
- Zobaczysz. - Puścił Ci oczko.
Wziął Cie za ręke i zaczęliście się przepychać pomiędzy ludźmi. Niall omal nie wpadł na jakąś blondynkę o wrednym wyrazie spojrzenia, który spojrzała na niego z pogardą. Uciekliście stamtąd jak najszybciej, śmiejąc się przy tym jak dzieci. Ludzie dziwnie na was patrzyli, ale jakoś pierwszy raz w życiu Cie to nie obchodziło. W końcu się zatrzymaliście i przystanęliście przy ogromnym oknie z dala od wszystkich tych pustych ludzi. Niall ukłonił się przed Tobą z uśmiechem. Podał Ci ręke i pomógł usiąść na parapecie. Sam zrobił to z o wiele większą swobodą. Cóż, on miał spodnie. Nie musiał nosić tej absurdalnie pięknej sukienki. Wyobraziłaś go sobie w tym stroju i wybuchłaś śmiechem.
- Co śmiesznego? - spytał z ciekawością.
- Właśnie wyobraziłam sobie Ciebie w mojej sukience - powiedziałaś z szerokim uśmiechem. Chłopak uniósł kąciki ust i podrapał się po głowie.
- Cóż... Sądze, że wciąż wyglądałbym niesamowicie atrakcyjnie. - Wzruszył ramionami, a Ty znowu się zaśmiałaś. Miałaś wrażenie jakby chłopak się na Ciebie zapatrzył, ale zaraz odwrócił wzrok i odchrząknął.
- Co o mnie pomyślałeś na samym początku? Jeszcze zanim...no wiesz, dowiedziałeś się, że będę Twoją dziewczyną - dokończyłaś szeptem. W pobliżu nie było nikogo, bo znajdowaliście się w jakimś bocznym i widocznie nieinteresującym korytarzu, ale wolałaś zachować ostrożność na wszelki wypadek. Niall zamyślił się odrobinę.
- Na początku myślałem, że zaczniesz piszczeć, bo jesteś fanką - odparł z krzywym uśmieszkiem. - Za to potem... - urwał i zaczął błądzić wzrokiem po wszystkim tylko nie po Tobie.
- Potem co? - Uniosłaś brew. Chłopak odchrząknął nerwowo.
- To może Ty pierwsza, co?
- Okej... - Nurtowało Cie co takiego Niall chciał powiedzieć zanim przerwał. - Na samym początku myślałam, że jesteś bardzo dziwnym pracownikiem kawiarni. - Uniosłaś jeden kącik ust. Niall spojrzał na Ciebie z udawaną obrazą.
- Wcale nie byłem dziwny - powiedział unosząc dumnie brodę, ale jego oczy iskrzyły rozbawieniem.
- No. Nie byłeś. Dalej jesteś - odparłaś ze śmiechem. Chłopak spojrzał na Ciebie intensywnie aż poczułaś jakbyś się kurczyła pod jego spojrzeniem. Przełknęłaś ślinę. - Co?
- Radzę Ci teraz uciekać - stwierdził poważnym głosem, ale widziałaś doskonale, że powstrzymuje się w tej chwili od szerokiego uśmiechu.
- Co?
- Raz...
Nie musiał nawet liczyć do dwóch, a już zeskakiwałaś z parapetu i puściłaś się biegiem przez korytarz. Nie przewidziałaś tylko tego, że szpilki mogą BARDZO utrudniać bieg.
- Trzy! - krzyknął Niall.
Odwróciłaś się na chwilę i zobaczyłaś, że Niall zeskakuje już z parapetu i i biegnie w Twoją stronę. Rozważyłaś swoje szanse i nagle zobaczyłaś schody. Zdjęłaś pospiesznie buty i wbiegłaś po nich do góry. Niall śmiał się za Tobą głośno, bo zgubiłaś jednego buta i teraz tak czy siak musiałaś dać się mu złapać jeżeli chciałaś się jeszcze pokazać ludziom. Korytarze w tej części wiały kompletną pustką. Nagle zobaczyłaś z boku jeszcze jedne schody, o wiele węższe niż wcześniej. Żółta taśma informowała, że dalej nie można przejść z powodu remontu. Niall wybiegł zza rogu i podjęłaś w jednej sekundzie decyzję. Przeszłaś górą nad taśmą i zaczęłaś wspinać się po schodach. W połowie ktoś pociągnął Cie do tyłu i wpadłaś prosto...w ramiona Nialla. Nie zdążyłaś nawet pisnąć, bo wszystko stało się tak szybko.
- Chyba wygrałem nie sądzisz? - Uniósł brew. Objęłaś jego szyję, żeby było Ci wygodniej. Odrobine rozpraszało Cie to, że chłopak zdawał się w ogóle nie czuć tego, że trzyma Cie na rękach.
- Możliwe. Ale o ile pamiętam nie było mowy o nagrodzie. - Spojrzałaś na niego z udawanym współczuciem. Niall zastanowił się przez chwilę.
- Cóż, to uprawnia chyba zwycięzcę do samodzielnego wyboru nagrody - powiedział pewnym siebie głosem. A jeszcze przed chwilą, gdy siedzieliście na parapecie, myślałaś że chłopak się zarumieni!
- O a jakiej nagrodzie tu mowa? - spytałaś patrząc mu w oczy. Fascynował Cie idealny błękit jego tęczówek.
- Hmm... Pamiętasz co zrobiłaś, żeby odwrócić uwagę dziennikarki? - zapytał. Kiwnęłaś głową, a Twoja twarz oblała się purpurą.
- Pamiętam. Przepraszam za tamto, nie powinnam tak wyskakiwać z takim czymś bez uzgodnienia tego z Tobą - powiedziałaś ze skruchą.
- Cóż, zaskoczyłaś mnie trochę. - Spuściłaś wzrok na kołnierzyk jego koszulki. - Ale sekundę później żałowałem, że mamy widownię.
- Czemu? - Zmarszczyłaś brwi. Chłopak przybliżył swoją twarz tak blisko, że zetknęliście się czołami, więc odruchowo spojrzałaś mu z powrotem w oczy.
- Żałowałem, że mamy widownię...bo nie mogłem zrobić tego tak jak należy.
Twoje wargi delikatnie się rozchyliły pod wpływem jego słów. Patrzyłaś na niego niepewnie. Wtedy jego usta musnęły Twoje i wszystkie myśli uleciały Ci z głowy. Tak po prostu Twój mózg przestawił się tylko na odczuwanie. Tak więc czułaś jak ciepłe był dłonie Nialla, jak jego niesamowity zapach wypełniał Twoje płuca, jak silne były jego ręce, jak miękkie były jego wargi, jak bardzo oszałamiający był jego smak i jak cudownie było czuć jego mocno bijące serce tuż przy sobie. Chłopak jednym sprawnym ruchem postawił Cie na ziemi, nawet na chwilę nie odrywając się od Twoich ust. Pogłębiał pocałunek z każdą chwilą. Musiałaś stać na palcach, bo bez butów na obcasach znowu miał nad Tobą wzrostową przewagę. Gdzieś tam w zakamarkach Twojego umysłu czaiła się myśl, co zrobi wam Bee kiedy tylko zorientuje się, że uciekliście z premiery. Jednak cała reszta była zbyt skupiona na Niallu, żeby się tym przejąć. Jedną rękę wsunęłaś w jego włosy tuż nad rozgrzanym karkiem, a drugą na jego plecach. Pocałunek przejął kontrolę nad waszymi ciałami, jakbyście potrzebowali siebie do oddychania. Nagle Niall lekko się zachwiał i poleciałby do tyłu, gdybyś nie chwyciła go za ramiona. Szybko złapał równowagę i stanął na stopniu niżej. Byliście teraz sobie równi i mogłaś spojrzeć bez żadnych przeszkód w jego rozognione oczy. Wyobrażałaś sobie, że Twoje muszą wyglądać dokładnie tak samo. Z zawstydzeniem zauważyłaś, że całkowicie rozczochrałaś mu włosy.
- Bee nas zabije - wydukałaś biorąc szybkie wdechy.
- Za to że się pocałowaliśmy? - spytał oddychając jak po maratonie.
- Za to, że nie było widowni - powiedziałaś z psotnym uśmiechem. Niall zaśmiał się cicho i objął Cie w talii.
- Cóż... Jeśli pójdziemy tam teraz w takim stanie myślę, że nam wybaczą - odparł poruszając brwiami. Zaśmiałaś się lekko i musnęłaś jego wargi jeszcze raz. Chłopak westchnął z zamkniętymi oczami.
- Lepiej już chodźmy - powiedział niechętnie. Przyznałaś mu rację i zeszłaś ze schodów. - (t.i.)?
- Tak? - Odwróciłaś się i spojrzałaś na niego wyczekująco.
- Nie zapomniałaś o czymś? - Uniósł brew. W ręce trzymał Twoje czarne szpilki. Zarumieniłaś się i wróciłaś do góry. - Dziękuje.
- To ja dziękuje - powiedział wpatrując się w Twoje oczy i chwytając Cie w talii. Twój oddech znowu przyspieszył. Zdążyłaś się przyzwyczaić do tego jak chłopak na Ciebie działa. Jak nikt inny kiedykolwiek wcześniej.
______________________________________________________________________________________
Przepraszam za tak długą przerwę, ale jestem chora i po pierwsze mam częściowy szlaban (logika mojej mamy - jesteś chora = komputer dla Ciebie nie istnieje), a po drugie ciężko było mi na początku coś pisać, bo za bardzo się rozpraszałam przez zdychanie. Ale teraz powracam i... djhfdshfjkdhfkjdhfkjhffk dobiliście do 30 tys.!!! Żałuję, że nie zdążyłam Wam podziękować zaraz po fakcie, a teraz jest już 32 tys. Pamiętam, że jak dobiliśmy do pięknych, okrągłych 20 tys. prosiłam Was, żebyście dla mnie dobili do 20 komentarzy, chociaż nie wierzyłam w to, że się tak stanie, a jednak! Wy dobiliście do aż DWUDZIESTU SZEŚCIU komentarzy! Dlatego teraz nieśmiało i pokornie proszę Was o 30 komentarzy, ale nawet jeśli bd 15 to już będzie to dla mnie ogromną radość. Kocham Was aniołki i do następnego <3
Świetny :)
OdpowiedzUsuńDziewczyno , po prostu brak mi słów , czytałam to z zapartym tchem , masz ogromny talent i go nie zmarnuj , to w jaki sposób piszesz sprawia ,że nie mogę się doczekać kolejnej części , po prostu Cię kocham i ten blog też <333 Jak najszybciej dodaj następną cześć , długą przede wszystkim :)
OdpowiedzUsuńKurczę... wciągnęłam się w tą historię szczerze mówiąc.. :) Masz fajny styl pisania i narrację, bo niektórzy piszą imaginy jak opowiadania. Tutaj przynajmniej można się 'wczuć' w postać. Zdrowiej szybko :)) x
OdpowiedzUsuńCudowne. Już się nie mogę doczekać masywnej części
OdpowiedzUsuńŚwietny
OdpowiedzUsuńNiesamowity < 33
OdpowiedzUsuńO Jezus Maria Boże Święty hdbsubrhgqjqopd
OdpowiedzUsuńCo ja mam ci tutaj napisać jak całe ręce mi się trzęsą? Jesteś NIESAMOWITA!!!!!!!!!!!
Jak ja Ci zazdroszczę talentu! Jhdudghsjeidhudvthfjiwdhf z niecierpliwością czekam na kolejną część! KOCHAM! xoxo
KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM
OdpowiedzUsuńJHFSFGHFG ♥
To się nazywa prawdziwy talent. Jesteś jdjsjsjnsjsjdjjsjs. Boski imagin, czekam ba następne. :-)
OdpowiedzUsuń-pani Payne
Cudo po prostu cudo ;) nie wiem co więcej moge napisac nie moge sie doczekac nastepnej czesci .Masz ogromny talent kochana ;) Szybkiego powrotu do zdrowia ;))
OdpowiedzUsuńJezeli Ty piszesz tak dobre imaginy nawet jak jesteś chora to podziwiam Cię <3 Dobra co ja pisze ja zawsze uwielbiam i podziwiam twoje pracę !!!
OdpowiedzUsuńP.S. Ludzie dla autorki ma być 30 komentarzy !! Przynajmniej tak podziękujemy za to że dla nas pisze !! A. ;**
Boze dziewczyno masz talent, uwielbiam twojego bloga i twoje imaginy. Kocham cie po prostu!
OdpowiedzUsuńWspaniały! <333
OdpowiedzUsuńSuper *o* czekam na kolejną część :**
OdpowiedzUsuńJak zawsze cudowny :) nic dodać nic ująć <3 xx
OdpowiedzUsuńAwwwww cudowny !:*
OdpowiedzUsuńKocham Cię.
Łucja
Jest genialny! Aww super. <3
OdpowiedzUsuńPiękny <3 Czekam na Liasia <3 Chociaż wiem, że dopiero był :P
OdpowiedzUsuńTo wszystko twoja zasługa i talentu jaki posiadasz! Rozdział cudo!!!! Ahabsjbdxjnzkznzjx ndbxjdbdbhdhdjdjss sndhdbdbbdhdbdhdbdbdbdbsb ndbxjdbdbhdhdjdjss gdbgsbshsbshdjdnxjjx jznshxhdhdhshdgd. To mój komentarz :P Kocham cię skarbie :*
OdpowiedzUsuńFantastyczny!!
OdpowiedzUsuńPolecam: http://part2escape.blogspot.com/
Sdfvvkuycvnjyf ! *__* Wspaniały <3
OdpowiedzUsuńBrak słów.:-)
OdpowiedzUsuń-Patrycja
Fantastyycznyy
OdpowiedzUsuń<3
*___*
OdpowiedzUsuńDawaj nexta !!Uwielbiam <3
OdpowiedzUsuńBoże jak SŁODKO
OdpowiedzUsuńDziewczyno! Ty masz talent,który marnujesz! Powinnaś wydać te swoje blogi. Masz zagwarantowaną sprzedaż w paru milionach egzemplarzy!
OdpowiedzUsuń