Krótki imagine idealny na poprawę humoru jeśli ktoś miał dzisiaj zły dzień <3
- Louis -
powiedziałaś zirytowanym głosem, gdy poczułaś jak ramiona Twojego chłopaka
owijają się wokół Twojej talii, a jego broda ląduje na Twoim ramieniu.
- Co słońce? - spytał zapewne specjalnie zniżając swój głos.
- Wiesz że musze się uczyć - westchnęłaś patrząc z nieszczęśliwą miną na porozkładane na biurku książki. Louis musnął wargami Twoja szyję sprawiając, że Twój oddech urwał się na krótką chwile.
- Uczyć możesz się później... - Przesunął swoje usta na wrażliwą skórę za Twoim uchem. Momentalnie przeszedł Cie dreszcz. Jak to możliwe, że nawet najdelikatniejszy dotyk sprawiał, że czułaś przy nim gorąco?
- Louis - prosiłaś zaciskając oczy. W zasadzie bardziej z przyjemności niż irytacji.
- Tak? - Przygryzł skórę w tym miejscu sprawiając, że z Twoich ust wydobył się dźwięk, który zdradził mu, że wcale nie jesteś obojętna na to co robi. Usłyszałaś jego cichy śmiech. -Wiesz, że i tak mi ulegniesz...
- Nie bądź taki pewny siebie.
Gwałtownie przysunęłaś się z krzesłem do przodu sprawiając, że Louis omal się nie przewrócił. Zaśmiał się wesoło doprowadzając Cie tym do szału. Czy ten dupek nawet śmiech musi mieć idealny?
- Co ty dzisiaj taka niedostępna? - zachichotał. Obróciłaś się i spojrzałaś na niego zmrużonymi oczami.
- Zamknij się i przynieś mi kawę, bo jeszcze minuta wkuwania i zasnę - westchnęłaś robiąc do niego słodkie oczka. Na jego ustach pojawił się sugestywny uśmieszek.
- Znam inne sposoby na rozbudzenie...
Louis przybliżył się do Ciebie błyskawicznie i wziął Cie na ręce, podrzucając lekko, gdy się już wyprostował. Pisnęłaś zaskoczona i odruchowo mocno oplotłaś jego szyję rękami.
- Louis ty wyciągnięty z buszu, bezmózgi, niezdrowo popieprzony i ominięty w ewolucji kretynie!
- Jesteś pierwszą dziewczyną, która w jednym zdaniu zawarła tyle komplementów opisujących moją cudowną osobę - powiedział pokazując Ci rządek swoich białych zębów. Wzniosłaś oczy do nieba nawet nie próbując się sprzeczać z tym idiotą.
- Możesz mi przypomnieć dlaczego z Tobą chodzę?
- Bo mam najseksowniejszy tyłek świata?
- A mówiłeś, że to mój jest najseksowniejszy! - zaśmiałaś się.
- No jest...zaraz po moim.
Zrobił komicznie mądrą minę. Zaśmiałaś się i wplotłaś palce w jego miękkie włosy. Chłopak uśmiechnął się i przybliżył Cie do siebie tak, że wasze czoła się dotknęły. Spojrzałaś w jego jasne tęczówki nie wierząc, że ten przystojny, zabawny i kochający chłopak jest cały Twój. Twój Louis.
- Kocham Cie idioto, ale naprawdę musze się zająć nauką. - Na Twojej twarzy pojawił się smutek.
- Okej... - Uniosłaś brwi ze zdziwienia. Na ogół by zaprotestował.
- Okej?
- Tak. Zaraz po tym jak zjem z Ciebie czekoladę.
- Louis, ale... - Nagle coś do Ciebie dotarło. - JAK TO ZE MNIE?
- No co? Zobaczysz.
Złączył wasze usta w słodkim pocałunku. W jego ramionach czułaś się bezpieczna i kochana. Louis dał Ci coś o czym zawsze marzyłaś. Miłość.
- Dalej chcesz się uczyć? - wymruczał pomiędzy pojedynczymi muśnięciami ust po czym przygryzł Twoją dolną wargę. Jęknęłaś.
- Nienawidzę Cie. - Chłopak się zaśmiał wiedząc, że wygrał. - To gdzie ta czekolada?
- Co słońce? - spytał zapewne specjalnie zniżając swój głos.
- Wiesz że musze się uczyć - westchnęłaś patrząc z nieszczęśliwą miną na porozkładane na biurku książki. Louis musnął wargami Twoja szyję sprawiając, że Twój oddech urwał się na krótką chwile.
- Uczyć możesz się później... - Przesunął swoje usta na wrażliwą skórę za Twoim uchem. Momentalnie przeszedł Cie dreszcz. Jak to możliwe, że nawet najdelikatniejszy dotyk sprawiał, że czułaś przy nim gorąco?
- Louis - prosiłaś zaciskając oczy. W zasadzie bardziej z przyjemności niż irytacji.
- Tak? - Przygryzł skórę w tym miejscu sprawiając, że z Twoich ust wydobył się dźwięk, który zdradził mu, że wcale nie jesteś obojętna na to co robi. Usłyszałaś jego cichy śmiech. -Wiesz, że i tak mi ulegniesz...
- Nie bądź taki pewny siebie.
Gwałtownie przysunęłaś się z krzesłem do przodu sprawiając, że Louis omal się nie przewrócił. Zaśmiał się wesoło doprowadzając Cie tym do szału. Czy ten dupek nawet śmiech musi mieć idealny?
- Co ty dzisiaj taka niedostępna? - zachichotał. Obróciłaś się i spojrzałaś na niego zmrużonymi oczami.
- Zamknij się i przynieś mi kawę, bo jeszcze minuta wkuwania i zasnę - westchnęłaś robiąc do niego słodkie oczka. Na jego ustach pojawił się sugestywny uśmieszek.
- Znam inne sposoby na rozbudzenie...
Louis przybliżył się do Ciebie błyskawicznie i wziął Cie na ręce, podrzucając lekko, gdy się już wyprostował. Pisnęłaś zaskoczona i odruchowo mocno oplotłaś jego szyję rękami.
- Louis ty wyciągnięty z buszu, bezmózgi, niezdrowo popieprzony i ominięty w ewolucji kretynie!
- Jesteś pierwszą dziewczyną, która w jednym zdaniu zawarła tyle komplementów opisujących moją cudowną osobę - powiedział pokazując Ci rządek swoich białych zębów. Wzniosłaś oczy do nieba nawet nie próbując się sprzeczać z tym idiotą.
- Możesz mi przypomnieć dlaczego z Tobą chodzę?
- Bo mam najseksowniejszy tyłek świata?
- A mówiłeś, że to mój jest najseksowniejszy! - zaśmiałaś się.
- No jest...zaraz po moim.
Zrobił komicznie mądrą minę. Zaśmiałaś się i wplotłaś palce w jego miękkie włosy. Chłopak uśmiechnął się i przybliżył Cie do siebie tak, że wasze czoła się dotknęły. Spojrzałaś w jego jasne tęczówki nie wierząc, że ten przystojny, zabawny i kochający chłopak jest cały Twój. Twój Louis.
- Kocham Cie idioto, ale naprawdę musze się zająć nauką. - Na Twojej twarzy pojawił się smutek.
- Okej... - Uniosłaś brwi ze zdziwienia. Na ogół by zaprotestował.
- Okej?
- Tak. Zaraz po tym jak zjem z Ciebie czekoladę.
- Louis, ale... - Nagle coś do Ciebie dotarło. - JAK TO ZE MNIE?
- No co? Zobaczysz.
Złączył wasze usta w słodkim pocałunku. W jego ramionach czułaś się bezpieczna i kochana. Louis dał Ci coś o czym zawsze marzyłaś. Miłość.
- Dalej chcesz się uczyć? - wymruczał pomiędzy pojedynczymi muśnięciami ust po czym przygryzł Twoją dolną wargę. Jęknęłaś.
- Nienawidzę Cie. - Chłopak się zaśmiał wiedząc, że wygrał. - To gdzie ta czekolada?
awww <3 czekam na kolejne imaginy i dalszą część Liama <3 :D
OdpowiedzUsuń"Bo mam najseksowniejszy tyłek świata? "Hahaha <3 Czekamy na kolejną część Liama ;* A. ;*
OdpowiedzUsuńhahah uwielbiam imaginy z Louisem :)
OdpowiedzUsuńkiedy dodasz kolejną część z Liamem? Nie moge się doczekać co będzie dalej!
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPrzez caly imagin mialam jedno wielkie 'awww *.*' az tu nagle 'to gdzie ta czekolada?' A Carolinka w smiech :D zajebisty jest ;**
OdpowiedzUsuńImagim z Louisem są najlepsze.
OdpowiedzUsuńGenialny! Awwww <3 Czekamy na Liasia <3
OdpowiedzUsuń~Patu ;*
Zarabisty wiecej z Lou ;-)
OdpowiedzUsuńByło po godzinie 21, dnia 25 lutego, w moje urodziny, gdy siedziałam przed kompem, następnego dnia trzeba było iść do szkoły, a ja już powoli zasypiałam, gdy pomyślałam, że wejdę na bloga z imaginami, którego od 47658747584356 dni mam zapisanego w zakładkach, ale nie chce się ruszyć dupy, żeby cokolwiek przeczytać. Przeczytałam wszystkie imaginy z Lou (swoją drogą, ten partowiec to prawdziwe cudo *.*) ale nie miałam czasu, żeby skomentować, dlatego robię to teraz. Przeczytałam tego imagina i uśmiech wylał mi się na usta, a w sercu poczułam przyjemne ciepełko, gdy sb to wszystko wyobraziłam. Dziękuję i poproszę więcej takich, a teraz biorę się za imaginy z naszym kochanym Malikiem ♥
OdpowiedzUsuń