Wciąż myślę o tym czy to była
dobra decyzja. To oszustwo. Co z tego, że obie strony na tym skorzystają skoro
to wszystko będzie jednym wielkim kłamstwem? Koszmar. Nawet mi jeszcze nie
powiedzieli kim będzie 'mój chłopak'. Menadżerka stwierdziła, że dzięki temu
związkowi moja kariera rozwinie się tak szybko, że nie zdążę mrugnąć, a będę
odbierać nagrodę najlepszej aktorki roku. Powtórzę, co z tego? Czułam się jak
oszustka. Zawsze obiecywałam sobie, że osiągnę wszystko ciężką pracą, a teraz
robię coś co całkowicie temu przeczy. Już dzisiaj miałam podpisać 4-miesięczny
kontrakt. Miałam tylko nadzieje, że ten chłopak to nie zadufana w sobie
gwiazdka. Marzenie ściętej głowy.
Odłożyłaś długopis i przeczytałaś jeszcze raz na zapisane w pamiętniku słowa. Kilkanaście ostatnich stron tego grubego zeszytu było wypełnionych wątpliwościami i rozważaniem wszystkich 'za' i 'przeciw'. I tak wiedziałaś, że prędzej czy później się zgodzisz. Nie miałaś wyboru. Albo to albo będziesz musiała pożegnać się z aktorstwem na zawsze. Westchnęłaś i zwlokłaś się z łóżka. Spięłaś swoje włosy w luźny kucyk i wzięłaś czarną, materiałową torbę, w której mieściły się wszystkie najważniejsze drobiazgi jak portfel czy lista castingów w tym tygodniu. Zamknęłaś drzwi pokoju hotelowego, który od dwóch miesięcy był Twoim domem. Szłaś przez korytarz z wysoko podniesioną głową jak mantrę powtarzając sobie w myślach 'dam rade'. Prawie zaczynałaś w to wierzyć. Przed eleganckim budynkiem czekała na Ciebie już Twoja menadżerka, Beatrice dla przyjaciół Bee. Rzuciłyście się sobie w ramiona z uśmiechem. Dla Ciebie zdecydowanie Bee.
- Gotowa? - spytała dziewczyna poprawiając swój idealnie skrojony żakiet.
- Zapytaj mnie za 5 minut - mruknęłaś nerwowo poprawiając pasek od torby.
- Nie świruj, bo ja też zacznę. Wszystko będzie dobrze, to tylko 4 miesiące, a jeśli wszystko się uda to w zamian będziesz miała zapewnione role w najlepszych produkcjach do końca życia - powiedziała z szerokim uśmiechem, jak zawsze optymistycznie patrząc na świat. Dla niej wszystko zawsze wydawało się takie proste...
- Jak się uda - westchnęłaś.
- Koniec gadania, wsiadaj do samochodu, jedziemy podpisać umowę.
W aucie zaczęłaś się jeszcze bardziej stresować. Miałaś nadzieję, że podczas drogi zdążysz wszystko jeszcze raz pomyśleć, ale zaledwie po 7 minutach byłyście na miejscu. Wysiadłaś z samochodu i dokładnie przyjrzałaś się pięknemu, nowoczesnemu budynkowi. W środku był jeszcze bardziej imponujący i onieśmielający niż z zewnątrz. Bee załatwiała coś w recepcji, a Ty w tym czasie mogłaś przyjrzeć się zdjęciom sławnych osób. Ciekawa byłaś czy jest wśród nich Twój kontraktowy chłopak. Wjechałyście windą na odpowiednie piętro. Weszłyście do gabinetu. Za biurkiem siedział elegancko ubrany mężczyzna o wyjątkowo przystojnych rysach. Na wasz widok wstał i z uśmiechem podał dłoń każdej z was. Potem wszystko potoczyło się tak szybko, że nim zdążyłaś się zorientować, podpisałaś kontrakt, a Bee umówiła się na kawę z przystojnym biznesmanem. I wciąż nie wiedziałaś nawet kto będzie tkwił z Tobą w tym dziwnym związku. Nagle przeraziłaś się, że to jakiś sławny facet, który mógłby być Twoim ojcem. Ale nie, Bee nie zrobiłaby Ci czegoś takiego nie uzgadniając tego z Tobą. Prawda?
***
Po podpisaniu kontraktu pojechałyście z Bee po kawę. Czekałaś w samochodzie od dobrych 20 minut, to nie było normalne. Przewróciłaś oczami na widok kluczyka, który wciąż był w stacyjce. Wyjęłaś go i wysiadłaś z samochodu. Zamknęłaś go i poszłaś do kawiarni, do której poszła Bee. W środku był okropny tłok i mnóstwo nastolatek drących się na cały głos. Skrzywiłaś się i zaczęłaś przepychać się w kierunku lady. Nigdzie nie widziałaś Bee za to tłum, który dosłownie Cie tratował sprawił, że zaczynałaś mieć objawy klaustrofobii. Drzwi na zaplecze były bliżej od tych do wyjścia więc bez zastanowienia weszłaś do środka. Odetchnęłaś z ulgą i nagle poczułaś, że nie jesteś sama. Podniosłaś wzrok i napotkałaś spojrzenie najbardziej niebieskich oczu jakie w życiu widziałaś. Należały do przystojnego blondyna, który patrzył na Ciebie z lekką obawą jakbyś się miała zaraz na niego rzucić.
- Co? - spytałaś zirytowana tym jak bardzo niepokoiła go Twoja obecność.
- Fanka? - zapytał z uniesioną brwią. Spojrzałaś na niego jak na idiotę.
- Czego? - Chłopak wyglądał na mocno skołowanego.
- No...mnie? - Parsknęłaś śmiechem. Wyglądał tak zabawnie z tym swoim rozkojarzonym spojrzeniem.
- Nie znam cie. A powinnam? - dodałaś po chwili. Chłopak odchrząknął próbując ukryć swoje rozbawienie.
- Teoretycznie tak. To z mojego powodu te wszystkie nastolatki tu są - powiedział z uśmiechem. Zmrużyłaś oczy.
- Mogłeś tego nie mówić.
- Bo?
- Bo teraz mam kogo obwiniać o pierwsze stadium klaustrofobii - prychnęłaś. Jego niebieskie oczy rozbłysły.
- W takim razie przepraszam - powiedział ze słodkim uśmiechem. - Kim jesteś w takim razie skoro nie moją fanką?
- Jak ostatnio sprawdzałam to byłam dziewczyną. - Wzruszyłaś ramionami. Chłopak przewrócił oczami.
- Akurat to trudno przeoczyć - zaśmiał się.
- Jestem (t.i.), nikomu nieznana aktorka, która zgubiła w tym cholernym tłumie swoją menadżerkę - odparłam. - A Ty?
- Niall Horan z One Direction.
Cholera. Teraz już rozumiałaś powód dla którego zebrało się tu aż tyle nastolatek. Czemu od razu go nie poznałaś?
- Fajny zespół - powiedziałaś, żeby przerwać ciszę. Chłopak zaśmiał się z zamkniętymi oczami i pokręcił głową z rozbawieniem.
- Dzięki.
Nagle do środka weszła Bee. Na jej twarzy pojawił się wyraz zaskoczenia na wasz widok. Podała Ci bez słowa kawę.
- Widzę, że już się poznaliście. Im szybciej tym lepiej - powiedziała swobodnie. Zmarszczyłaś brwi i wzięłaś łyk kawy.
- Co masz na myśli? - spytał Niall.
- No to ze sobą będziecie chodzić przez najbliższe 4 miesiące. - Dziewczyna wzruszyła ramionami. Wyplułaś kawę na podłogę i spojrzałaś na nią zszokowana.
- Że co?!
________________________________________________________________________
Dzisiaj troszkę inny układ tekstu spowodowany problemami z Wordem. Tak jak prosiliście, partowiec z Niallem ;) Miałam trochę inny pomysł na tego imagina, ale z powodu braku czasu musiałam wykorzystać stary pomysł. Co prawda jest strasznie oklepany, ale od dawna chciałam napisać swoją wersję imagina tego typu i w końcu się za to zabrałam ;) Jak tam misiaczki, macie plany na sylwestra? Ja spędzam go ze swoją przyjaciółką i chyba będziemy robić pizzę, dlatego trzymajcie kciuki, bo to się może skończyć mini pożarem xD
Super :). Mam pytanie ile to ma mieć części ?
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc nie mam pojęcia... ale przewiduję że poniżej dziesięciu części ;)
UsuńTo będę miała co czytać :)
UsuńChętnie przeczytam twoją wersję :D Juz nieźle síę zaczol.Ja sylwestra miałam siedzieć z przyjaciólką ale jedzie do chłopaka i jestem skazana na kuzyna i jego kolegów masakra. Haha A. ;***
OdpowiedzUsuńŚwietne :) Czekam na następną część :)
OdpowiedzUsuńBoooski. Czekam na następne części.
OdpowiedzUsuń-pani Payne
świetny! Nie mogę się doczekać nexta! super się zaczyna ;) ja sylwka spedzam z moja przyjaciółką i jej chłopakiem, a jednocześnie moim byłym, ale wkręciłam także mojego najlepszego przyjaciela, więc zabawa bedzie przednia! Zapraszam do mnie :D
OdpowiedzUsuńZajebisty! Zapowiada się naprawdę genialnie. Jestem strasznie ciekawa jak to wszystko się potoczy :*
OdpowiedzUsuńCudowny ! Naprawdę fenomenalnie się zapowiada ♥ Doczekałam się opowiadania z Niallem, dziękuje ♥ Już czekam niecierpliwie na kolejną część. Życzę weny i szczęśliwego nowego roku !
OdpowiedzUsuńRewelacyjny !!!!!!!!!!!!!!!! :*
OdpowiedzUsuńcudowny! <3
OdpowiedzUsuńwohohoooo zajebiscie sie zapowiada!!! :D dodaj szybko nast. cz. <3 !
OdpowiedzUsuńCudo<3 !
OdpowiedzUsuńZajebisty jak zawsze :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam tego bloga i te imaginy. Są geeeeeeeeenialne. Piszesz świetnie. Masz talent. Czekam na następną część :))
OdpowiedzUsuńC U D O W N Y ! !
OdpowiedzUsuńboski xd
OdpowiedzUsuńSzacun piękna ;> ;*
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana do Liebster Award :3 !!
OdpowiedzUsuńGratulacje! :)
Świetny <3
OdpowiedzUsuńKOCHAM TEGO BLOGA!!!!!!!!!!!!!! Najbardziej podobają mi się części o Harrym. Tylko nie rozumiem dlaczego z supermegasłodkiego chłopaka jakim jest Hazza zrobiłaś potwora?!
OdpowiedzUsuń