wtorek, 12 listopada 2013

Imagine 32 Harry



            Siedziałaś na parkingu obok Gemmy i przyglądałaś się jak chłopaki grają w piłkę nożną. Z ich umiejętnościami miałaś pewność, że będzie się z czego śmiać. W tej samej chwili, gdy to pomyślałaś Niall odbił piłkę, która poleciała prosto na jego twarz zrzucając mu jego Ray Ban’y z nosa. Wybuchłaś śmiechem, a chłopak rzucił Ci mordercze spojrzenie. Zrobiłaś niewinną minkę, a on pokręcił głową rozbawiony. Podniósł okulary z ziemi, przyglądał się chwilę temu co z nich zostało po czym wzruszył ramionami i założył same oprawki bez szkieł przez co wyglądał jak kujon. Louis przyłożył dłoń do czoła i zrobił zabawną minę naśmiewając się z Nialla. Przeniosłaś wzrok na swoją przyjaciółkę i zaraz mina Ci zrzędła na widok wyrazu jej twarzy.
            - O nie, błagam Gemma powiedz mi, że wcale nie myślisz teraz o czymś złym… - Spojrzałaś na swoją przyjaciółkę z obawą. Ta spuściła wzrok i uśmiechnęła się krzywo przez co uwydatnił się dołeczek w jej policzku.
            - Kto powiedział, że to jest złe? – spytała niewinnie. Jak na nią? Zbyt niewinnie.
            - Dobra już nie udawaj. A teraz gadaj! – Skrzyżowałaś ręce pod biustem i spojrzałaś na nią wyczekująco.
            - A więc… Niall! – ryknęła nagle, gdy piłka przeleciała zaraz bok jej głowy.
            - To nie ja! To Louis! – wydarł się, ale i tak zaczął uciekać wiedząc do czego zdolna jest Twoja przyjaciółka. Lou za to już dawno się ulotnił chcąc przeżyć.
            - Jestem aż taka okropna, że przede mną wieją? – zapytała unosząc brwi, Kiwnęłaś głową ze śmiechem. – To dobrze. – Na jej ustach pojawił się szatański uśmieszek. Przewróciłaś oczami.
            - To o co chodziło wcześniej?
            - Harry teraz śpi prawda?
            - No... I co w związku z tym? – Zmarszczyłaś brwi. Nie rozumiałaś co jej brat ma do rzeczy.
            - Można by to jakoś wykorzystać!
            - O czym Ty do cholery mówisz? – westchnęłaś.
            - (t.i.), serio nie ogarniasz? Zróbmy mu coś! Narysujmy wąsy, podetnijmy włosy czy cokolwiek! – Uśmiechnęła się szeroko. Zachichotałaś widząc jej entuzjazm.
            - Okej, ale to musi być coś naprawdę dobrego. I wara od jego włosów! Nie chcę zginąć, a wszyscy wiedzą jaką Harry ma obsesję na ich punkcie.
            - Okej to… Napisz mu na czole ‘Kocham moją siostrę’ – wyszczerzyła się.
            - Zaraz, czemu ja? – Otworzyłaś szerzej oczy.
            - Bo trzeba będzie wejść na górę do jego ‘łóżka’, a ja po swoim bracie chodzić nie będę. – Zrobiła mądrą minę.
            - Lepiej siostra i niż praktycznie obca dziewczyna! – zaprzeczyłaś.
            Harry był jedynym chłopakiem z zespołu, z którym nie potrafiłaś się do końca dogadać. Z Liamem potrafiłaś przegadać całe godziny, a z resztą zawsze dużo się śmiałaś. Jednak Harry… On był inny. Przy nim nie potrafiłaś być do końca swobodna. Rzadko rozmawialiście, a nawet jeśli to Ty zaczynałaś nie chcąc, żeby pomyślał, że go nie lubisz. Ale jego to i tak chyba mało obchodziło. Dlatego zdecydowanie nie będziesz włazić mu do łóżka!

            3 minuty później

            Zabiję Gemmę.
            Skradałaś się powoli w stronę miejsca gdzie spał Harry starając się nie wydać z siebie żadnego dźwięku. W ręku trzymałaś czarny marker, który pożyczyłaś od Zayna. Chłopaki zawsze mieli przy sobie coś do pisania, żeby mieć czym dawać autografy. Niestety. Gdybyś nie miała niczego do pisania plan Gemmy skończyłby w śmietniku innych jej ‘genialnych’ pomysłów. Z rezygnacją wspięłaś się na miejsce gdzie spał chłopak. Uśmiechnęłaś się mimowolnie widząc jak jego twarz wydawała się nieco mniej dorosła podczas snu. Na szyi miał słuchawki, z których wydobywała się jakaś klubowa piosenka. No tak, tylko Harry mógł zasnąć przy czymś takim. Przewróciłaś oczami. Jego włosy były rozczochrane na wszystkie strony. Wyglądał strasznie słodko, aż żałowałaś, że nie wzięłaś aparatu, żeby zrobić mu zdjęcie. Chłopak zajmował praktycznie całą powierzchnię co znaczenie utrudniało Ci zadanie. Z rezygnacją zaczęłaś przesuwać się do przodu kończąc na jego biodrach. Skupiłaś na chwilę uwagę na markerze kiedy poczułaś dłonie na swoich biodrach. Zamarłaś i spojrzałaś  przestraszona na Harrego myśląc, że się obudził. Odetchnęłaś z ulgą, gdy zobaczyłaś, że jego powieki wciąż są ściśle zamknięte. Pochyliłaś się do przodu skupiając się całkowicie na napisaniu pierwszego słowa. Musiałaś zacisnąć wargi, żeby się nie roześmiać. Kończyłaś właśnie literę ‘m’ kiedy ktoś złapał Twoje nadgarstki w żelaznym uścisku. Pisnęłaś przestraszona i opadłaś na Harrego. Twoja twarz zatrzymała się kilka centymetrów od jego. Wpatrywałaś się w jego intensywnie zielone oczy przewiercające Cię na wskroś.
            - Możesz mi wyjaśnić co na mnie robisz? – spytał. Jego oddech dotarł aż na Twoje usta, które momentalnie rozchyliły się od przyjemnego uczucia. Chłopak przeniósł wzrok na Twoje wargi, ale zaraz wrócił z powrotem na Twoje oczy.
             - Eee... Ja... - Spojrzałaś na marker w swojej dłoni czując, że Twoje policzki robią się intensywnie czerwone. Jakby nie wystarczyło, że siedzisz na nim okrakiem musiał Cie jeszcze na tym przyłapać. Cholera.
            - Co napisałaś mi na czole? - spytał ochrypłym głosem świadczącym o tym, że dopiero się obudził.
            - Nie zdążyłam dokończyć - mruknęłaś. Próbowałaś się podnieść, ale chłopak pociągnął Cie z powrotem na siebie.  - Weź już mnie nie pogrążaj - westchnęłaś błagalnie. - Nie wystarczy Ci, że mnie przyłapałeś?
            Harry zmrużył oczy i lekko się uśmiechnął. Wstrzymałaś oddech. Boże, niech on tego nie robi! Przełknęłaś ślinę w nerwowym odruchu wywołanym jego intensywnym spojrzeniem.
            - Jestem skłonny Ci wybaczyć. Ale nie bez kary - odparł z krzywym uśmieszkiem na pełnych ustach. Prychnęłaś.
            - Jeszcze czego. Chyba Cie po...
            - Dobra, nie chcesz słuchać moich propozycji to zrobię to co najprostsze - stwierdził nonszalancko. Uniosłaś jedną brew.
            - Czyli?
            Na jego ustach bardzo powoli pojawił się uśmiech. Na koniec oblizał wargi przyprawiając Cie niemal o zawał serca. Nigdy nie myślałaś o nim w TEN sposób. Był po prostu bratem Twojej przyjaciółki i pamiętałaś go z czasów kiedy był nieco pulchnym nastolatkiem z wiecznym bananem na twarzy. Jakoś ominął Cie moment, w którym ten wkurzający młodszy chłopak zrobił się...seksowny.
            - Czyli?! Wysłów się debilu - burknęłaś. Harry parsknął śmiechem.
            - Brakowało mi czasów kiedy bez przerwy się ze mną kłóciłaś - zaśmiał się. - Tyle obraźliwych rzeczowników ile Ty znasz to chyba sam diabeł nie ma w swoim słowniku.
            Przewróciłaś oczami, a wtedy Harry obrócił Was błyskawicznie przez co znalazłaś się pod nim i teraz to on siedział okrakiem a Twoich biodrach. Wyrwał Ci z ręki marker, a drugą unieruchomił obie Twoje dłonie. Spojrzałaś na niego zszokowana.
            - Chyba sobie żartujesz!
            - Kicia, ja rzadko żartuję. Uwierz mi - powiedział. Pochylił się do przodu i zaczął pisać coś na Twoim czole.
            - Boże, nienawidzę Cie - mruknęłaś. - Jest coś co sprawi, że zostawisz moją nieszczęsną twarz w spokoju?
            - Raczej nie - odparł w skupieniu kreśląc coś na Twojej skórze. Uniosłaś brwi.
            - Nie? Zobaczymy Styles.
            Podniosłaś się lekko i mocno przycisnęłaś wargi do jego ust. Na początku zamarł i odruchowo puścił Twoje dłonie. Gdy korzystając z wolności chciałaś go odepchnąć, Harry naparł na Twoje ciało i zaczął gorąco odwzajemniać pocałunek. Sama nie wiesz kiedy Wasze języki zaczęły wściekle walczyć o przewagę, a Twoja ręka wylądowała w jego miękkich włosach. Chłopak objął swoimi dużymi dłońmi Twoją twarz i chwycił Twoją dolną wargę między zęby. Zamknięte oczy pozwalały odczuwać wszystko intensywniej. Sięgnęłaś ręką do jego pleców i badałaś każdy pojedynczy mięsień napinający się z każdym jego ruchem. Chłopak jęknął gardłowo i sięgnął jedną z dłoni pod Twoją bluzkę i zaczął dotykać Twojego brzucha. Nagle ktoś z trzaskiem otworzył drzwi do tour busa. Odsunęliście się od siebie gwałtownie oddychając szybko po pocałunku. Harry przykrył się kocem, żeby nie było widać, że na Tobie leży.
            - (t.i.)? O, Harry, widziałeś może... - usłyszałaś głos Gemmy, a zaraz potem jej głośny śmiech. - Cholera, czemu nie dokończyła?! To by tak pięknie wyglądało.
            Kusiło Cie, żeby wyjrzeć zza ramienia Harrego, ale zamiast tego skuliłaś się, żeby mieć pewność, że Cie nie dostrzeże.
            - Możesz mi powiedzieć o co chodzi? - spytał Harry niby nie wiedząc o czym mówi jego siostra.
            - Nieważne, daj mi znać jakbyś zobaczył (t.i.) - powiedziała i wyszła sądząc po dźwięku zamykanych drzwi.
            Harry spojrzał na Ciebie unosząc jeden kącik ust ku górze. Zaczęłaś szybciej oddychać całkowicie świadoma każdej napierającej na Ciebie części jego ciała.
            - To co napisałaś mi na czole? - spytał i przygryzł wargę. Boże, teraz już jasne dlaczego nienawidziłaś kiedyś, gdy to robił. Bo najzwyczajniej w świecie miałaś wtedy ochote się na niego rzucić!
            - Powiem jeśli Ty też powiesz co mi napisałeś - odparłaś. Harry zbliżył się do Twojej twarzy i otarł się nosem o Twój nos. Twoje serce zabiło mocniej na ten czuły gest.
            - Okej. Ty pierwsza.
            - Niech Ci będzie - westchnęłaś. - 'Kocham'.
            Chłopak zamarł i rozchylił wargi. Spojrzałaś na niego pytająco.
            - A wiesz co ja zdążyłem napisać? Trzy litery. 'Cie'.
            - Wyszło nam...
            - Kocham Cie.
            Powiedział to z taką powagą, że... Przymknęłaś powieki i musnęłaś wargami jego miękkie usta. Z jego gardła wydobył się ciche westchnienie.
            - Powiemy im? - spytałaś cicho.
            - Co? - Uniósł niewinnie brew. Zmrużyłaś oczy.
            - To. Że. Cholernie. Za Tobą. Szaleję.
            - Na razie niech to zostanie między nami...
            Objął dłońmi Twoje biodra i wznowił Wasz pocałunek z czułością, która przyprawiła Cie o zawroty głowy. Wszystko zaczęło krążyć, a jedynym co utrzymywał Cie na powierzchni były słodkie wargi Harrego.
            - Kocham Cie - szepnął. - Naprawdę.


  _________________________________________________________________

Przepraszam, że ostatnio tak zaniedbuję bloga, ale nauczyciele chcą nas wszystkich chyba pozabijać nadmiarem nauki. + dodatkowo, jestem strasznym leniem -,- Obiecuje, że się poprawie misie :** Dziękuje Wam, że komentujecie imaginy, to dla mnie strasznie dużo znaczy <3


12 komentarzy:

  1. AAAAAA. PIĘKNY, CUDOWNY, IDEALNY! ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Ooo <3 To takie słodkie że aż mordka mi się cieszy :D Oj Harruś ;* hahaha ;**** Kocham ten imagin <3 Sorki za niektóre komenatarze o tak słabym poziomie intelektualnym ale to pod wplywem zachwytu haha <3 A. <;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem w niebie chyba <3 Masakra taaaki piękny imagin że czytam go już 20 raz :D Boski cholera .

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten imaginy jest dla mnie najlepszy jaki bo tej pory przeczytany i mówię to serio :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Aww, jak słodko <3 Cudowny!
    ~Patu ;*

    OdpowiedzUsuń
  6. Super :* i pisz następny +18 haha :D ~G

    OdpowiedzUsuń
  7. Jezu, jakie to jest słodkie. *__*
    Przede wszystkim to to zdjęcie Harry'ego tutaj mnie rozwaliło. Cudowne po prostu. Ogólnie podoba mi się to, jak jego postać była tutaj wykreowana. Ten imagin zdecydowanie ogromnie poprawił mi humor i bardzo ci za to dziękuję. <3

    http://undead-fanfiction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Ale słodkie :) Super imagin :*

    "Dostaję to, czego chcę i nie muszę gonić za wszystkim.

    Aż wreszcie przyszła ONA..."
    Zapraszam na fanfiction o Harrym Stylesie.

    http://inked-fanfiction-tlumaczenie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Jejku słoooodziutka końcóweczka!
    Mmmm no miodzi po prostu :***
    Kocham. Cie haha napisali sb xdxd
    Lb takie imaginh!
    Jestem ciekawa co dalej! Czemu Hazz nie chce powiedzieć innym?
    Czekam!

    Zapraszam do sb
    najlepszepolskieimaginyonedirection.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Awwwww ♡ jakież to słodkie!! ♡
    Niewinny plan Gemmy, haha! ♡
    Zycze weny :*/Torii K.

    OdpowiedzUsuń
  11. To jest prześwietne

    OdpowiedzUsuń