piątek, 7 marca 2014

Imagine 42 Zayn Part III

                Wtorek wieczór, powinnaś uczyć się na test z biologii... A zmieniasz właśnie buty w kręgielni. Twoja przyjaciółka spojrzała na Ciebie z rozbawieniem, gdy starając się jak najmniej dotknąć wypożyczonych butów, wiążesz nieudolnie sznurowadła.
                - Wiesz, że Twoje stopy i tak muszą ich dotykać? - spytała ze śmiechem.
                - Daj człowiekowi żyć w złudzeniu - mruknęłaś wstając z ławki i kierując się w stronę wolnego toru.
                Dziewczyna tylko pokręciła głową i jak dziecko wzięła pierwszą kulę tylko dlatego, że miała jej ulubiony kolor. Sięgnęłaś po kolejną i rozejrzałaś się po torach. Przeważały osoby takie jak wy, za wszelką cenę starające się oderwać chociaż na chwilę od nauki. Dyskretnie przyjrzałaś się grupce chłopaków dwa tory dalej. Jeden z nich właśnie sięgał po kulę i zauważył Twoje spojrzenie, więc posłał Ci czarujący uśmiech. Miał słodkie dołeczki w policzkach, a jego rzut był bezbłędny, wszystkie kręgle padły niemal równocześnie. Posłał Ci oczko, a Ty przewróciłaś oczami. Nie przyszłaś tu w poszukiwaniu chłopaka. Chociaż ten był całkiem interesujący... Spojrzałaś ze śmiechem na przyjaciółkę, która wciąż nie rzuciła kuli tylko zdawała się intensywnie o czymś myśleć.
                - Ziemia do (i.t.p.)! - zawołałaś. Dziewczyna wzdrygnęła się i wypuściła kulę z dłoni, która niemal od razu skierowała się do 'rynny'.
                - No wiesz? To byłby perfekcyjny rzut! Gdybyś tylko pozwoliła mu się wydarzyć... - westchnęła. Przewróciłaś oczami i zamieniłaś się z nią miejscami. Wypuściłaś kulę na tor i z napięciem obserwowałaś jak mknie do kręgli. Zbiły się prawie wszystkie, tylko jeden wciąż stał.
                - Kto jest mistrzem? Kto? - zaśmiałaś się wskazując na siebie, a dziewczyna wzniosła oczy do nieba.
                - Już weź z tą skromnością - westchnęła teatralnie. Podałaś jej kolejną kulę i pokazałaś jej język.
                - Jestem królową skromności. A teraz pozwól, że udam się do boskiego stoiska z boskim jedzeniem i nic Ci nie kupie - odparłaś z uroczym uśmiechem. Przyjaciółka zmierzyła Cie wrogim spojrzeniem.
                - A chcesz mieć to coś na stopie? - spytała stukając paznokciami w różową kulę do kręgli. Odruchowo cofnęłaś się o krok.
                - Do tego duża cola tak? - spytałaś, a dziewczyna uśmiechnęła się triumfalnie.
                Zostawiłaś przyjaciółkę z jej sadystycznymi zapędami przy torze, a sama ruszyłaś w kierunku stoisk z jedzeniem. Jak zawsze była ogromna kolejka po popcorn, więc ustawiłaś się przy zwykłym fast foodzie. Nagle poczułaś subtelny zapach niesamowicie męskich perfum. Wzięłaś głębszy wdech i obróciłaś się lekko. Zamurowało Cie kiedy po spojrzeniu w górę na właściciela czarnej koszulki zobaczyłaś twarz tego durnia z Twojej ławki. Chłopak wydawał się być równie zaskoczony tym, że Cie widzi i miałaś wrażenie, że spodziewa się, że zaraz wybuchniesz. Zacisnęłaś zęby i bez słowa obróciłaś się do niego tyłem. Nie chciałaś mu dawać satysfakcji, że obchodzi Cie w jakikolwiek sposób, negatywny czy pozytywny. Planowałaś ignorować go mniej więcej do końca szkoły.
                - Hej (t.i.) - powiedział. Taki dureń jak on nie zasługiwał na tak ładny głos. Zdecydowanie powinien brzmieć bardziej idiotycznie. Nie zareagowałaś na jego słowa tylko przesunęłaś się do przodu w kolejce. - Zamierzasz zachowywać się jak dzieciak tylko dlatego, że posadzono mnie z Tobą w ławce? - spytał. Zacisnęłaś dłonie w pięści, ale w żaden sposób tego nie skomentowałaś. - Słuchaj przeprosiłem Cie już za to jak Cie nazwałem... Wiem, że przesadziłem, ale możemy chyba zrobić coś, żeby nie działać sobie na nerwy prawda?
                - Dwa razy duże frytki, raz duża cola i raz pepsi - powiedziałaś do niziutkiej brunetki za kasą.
Zapłaciłaś należną kwotę i po zaledwie kilku sekundach dostałaś wasze jedzenie. Odwróciłaś się i posłałaś lekceważące spojrzenie do tego tam...jak mu było. Zahary albo inne głupie imie. Wróciłaś do przyjaciółki i postawiłaś wasze jedzenie na jednym z dużych, czerwonych stołów, który był najbliżej waszego toru. Dziewczyna z uśmiechem wzięła od Ciebie swoją część i usiadła na stole jak to miała w zwyczaju. Przysiadłaś się obok i zaczęłyście obserwować pozostałych graczy.
                - Czemu masz minę zabójcy? - spytała spokojnie mieszając słomką w swojej coli.
                - Mam? - Uniosłaś brew. Pokiwała głową. Miałaś już odpowiedzieć kiedy zobaczyłaś za nią tego słodkiego chłopaka z dołeczkami. A zaraz obok niego idiotę z Twojej klasy. - Co? Ten kretyn ma przyjaciół? - Twoje usta ułożyły się w literę 'o'. Dziewczyna obróciła się, a jej oczy natychmiast zabłyszczały, gdy rozpoznała kto stoi tak blisko was.
                - O matko czemu mi nie powiedziałaś, że Zayn tu jest! - zapiszczała cicho, żeby nie usłyszeli. Zmarszczyłaś brwi.
                - Kto?
                - Zayn to ten nowy, którego tak nie lubisz - wyjaśniła. Aaa...Zayn. Ten debil ma imię, no jasne. Dopiła cole i rzuciła opakowanie po frytkach do kosza. - Hej Zayn!
                - Zamknij się - szepnęłaś gorączkowo. Było już jednak za późno. Chłopak po chwili rozpoznał Twoją przyjaciółkę i posłał jej lekki uśmiech.
                - Hej...
                - (i.t.p.) - powiedziała zeskakując ze stołu.
                - Jasne, sory, dalej mam problem z zapamiętaniem wszystkich imion - odparł przepraszająco.  Stanęłaś obok swojej przyjaciółki i skrzyżowałaś ręce pod biustem. Widziałaś, że niby z nią rozmawia a jednak cały czas rzuca spojrzenia w Twoją stronę. - To jest Harry - przedstawił chłopaka z burzą loków i dołeczkami w policzkach. Harry podał Ci ręke z czarującym uśmiechem, a po chwili zrobił to samo tylko, że tym razem uścisnął dłoń Twojej przyjaciółce.
                - Może dołączycie się do nas? - spytał nieco ochrypłym głosem. Mimowolnie uśmiechnęłaś się, gdy spojrzał na Ciebie zielonymi oczami pełnymi entuzjazmu. Jak on się może przyjaźnić z Zaynem?
                - Chętnie - odparła Twoja przyjaciółka. Twój uśmiech nieco zrzędł, ale starałaś się nie dać tego po sobie poznać. Nie chciałaś, żeby Harry pomyślał, że go nie lubisz. To jego przyjaciel był chodzącym problemem.
                - To chodźcie, przedstawię wam resztę - powiedział Zayn dziwnie zadowolonym głosem.
                Moment później siedziałyście w towarzystwie Nialla, Louisa, Febby, Liama i jego dziewczyny Sophie, a Harry i Zayn poszli po dolewkę dla wszystkich. Byłaś zdziwiona tym jak zabawnych i w gruncie rzeczy sympatycznych przyjaciół ma mulat. Wydawał Ci się być raczej samotnikiem. To przez te jego oczy. Skojarzyły Ci się z samotnością, gdy tylko pierwszy raz pozwoliłaś sobie w nie spojrzeć. Otrząsnęłaś się, gdy zdałaś sobie sprawę z tego, że myślisz o nim zbyt neutralnie. Nie lubiłaś go. A to że zrządzeniem losu miałaś spędzić z nim wieczór nic nie zmieniało. Cieszyłaś się, że są tu też inni, jak się okazało wszyscy chodzili razem do jednej szkoły z Zaynem, zanim ten nie musiał jej zmienić z przymusu. Podobno groziło mu wydalenie, więc jego rodzice zadziałali zanim to mogłoby się pojawić w jego papierach. Byłaś ciekawa co takiego zrobił, ale nikt nie był za bardzo skory, żeby o tym mówić. To było to co Cie najbardziej zastanawiało. To nie było przypadkowe pominięcie tematu. Robili to celowo. Jakby go...chronili.
                - W porządku? - spytał Harry podając Ci kubek z piciem.
                - Jasne, zamyśliłam się - powiedziałaś.
                - To... Często tu przychodzicie? - spytał nieco nerwowo. Powstrzymałaś się od komentarza na temat jego beznadziejnej próby rozpoczęcia rozmowy. Wydawał się zbyt słodki, żeby zwracać mu na to uwagę.
                - Rzadko, na ogół idziemy na miasto, ale przez deszcz musiałyśmy pójść gdzieś, gdzie jest sucho. - Posłałaś mu uśmiech. Chłopak otworzył usta, żeby coś powiedzieć, ale przerwał mu Zayn.
                - Może małe zawody? - zawołał kiwając w kierunku torów. Jego przyjaciele wybuchli śmiechem, a Ty i Twoja przyjaciółka spojrzałyście na siebie zdziwione.
                - O co chodzi? - Uniosłaś brew.
                - To bez sensu, Harry ZAWSZE wygrywa - zachichotał blondyn, który przedstawił się wcześniej jako Niall. Szczęka Zayna niemal niezauważalnie się napięła. Skarciłaś się w duchu, że obserwowałaś go na tyle uważnie by coś takiego zauważyć.
                - A może tym razem wygra ktoś inny? - Uśmiechnął się w kierunku swojego przyjaciela, ale wyczułaś, że nie był to do końca szczery uśmiech. Harry odwzajemnił jego uśmiech ze szczerym rozbawieniem.
                - Zobaczymy - mruknął Harry.
                - Zobaczymy - powiedział mulat, a jego ciemne oczy skierowały się w Twoją stronę dosłownie na ułamek sekundy. Nie rozumiałaś tego spojrzenia. Dlaczego tak bardzo zależało mu na tym, żeby wygrać ze swoim przyjacielem?

_________________________________________________________________

Imagine miał się pojawić już rano, ale miałam lekki poślizg, bo...em... Teoretycznie to mam szlaban... Ale w praktyce to włamałam się na komputer i voila! 
Mam wrażenie, że jest Was coraz mniej... Komentuje tylko określona grupka osób, a nawet wyświetlenia spadły... Jest mi smutno, bo myślałam, że teraz kiedy przekroczyliśmy próg 50 tysięcy będzie coraz lepiej... Mam wrażenie, że wszystko co pisze jest coraz gorsze, a moje pomysły się Wam nie podobają. Dziękuje tym, którzy cały czas tutaj są i komentują, gdyby nie Wy zaczęłabym się zastanawiać czy to wszystko ma sens. Wasza smutna, ale cały czas kochająca Was wszystkich, Forever Dreamer.

28 komentarzy:

  1. Ja wpadłam tu ostatnio przez przypadek i mega pokochałam Twoje miniaturki! Nawet po kilka razy je czytałam :D
    Nie mogę się doczekać nexta :)
    Pozdrawiam,
    ~Anna.

    OdpowiedzUsuń
  2. Moja kochana Forever Dreamer <3 nie smutaj , po burzy zawsze wychodzi słońce , myślę , że za niedługo wzrośnie liczba czytelników , a co do pomysłów na Twoje partowce i one shoty są genialne , kocham ten blog <333 i nie mogę się doczekać następnej części . Twoja wierna czytelniczka

    Kasiula

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie przejmuj się wyświetleniami i ilością komentarzy, bo to nigdy nie odzwierciedli poziomu bloga!!! :3
    Ja osobiście włączyłam wykres, który obrazował mi ilość wyświetleń na przestrzeni czasu, by zbytnio się nie denerwować ^^
    Teraz uśmiech wywołuje u mnie każde wejście, a nie zamartwią się że dzienny licznik znowu spada ;)
    Twoje imaginy się mistrzowskie i tak dobre rzadko spotyka się na rynku blogowym! :*
    KOCHAM I WIELBIE, Ola :$
    Zapraszam do sb na 6 rozdział ~.~

    OdpowiedzUsuń
  4. Super rozdział. Czkam na czwóreczkę. Współczuję szlabanu, ale mam nadzieję, że znajdziesz okazję, aby wstawić nn ;3
    Pozdrawiam ♥

    OdpowiedzUsuń
  5. Genialny :) nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału :) B.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie przejmuj sie tym. Jestes z dnia na dzien co raz lepsza, widac, ze wkladasz w to serce, wszystko co piszesz jest tak swietne, a jednak za kazdym razem mnie zaskakujesz. Do kazdego z nas predzej czy pozniej przychodzi chwila zwatpienia i pytanie czy to co robie ma wgl jakis sens? Musisz uwierzyc w siebie i nie patrzac na innych robic to co kochasz:* <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Czytam ale mam dużo nauki i każda minuta jest dla mnie ważna dlatego coraz żadziej komentuje. Przepraszam , ale czytam każdy imagin.
    -pani Payne

    OdpowiedzUsuń
  8. Oszalałaś?Twoje imaginy cały czas są na wysokim poziomie,czasami musi być jakiś spadek żeby później było lepiej ;** Ta część super ale co dalej ?! Kto wygra pojedynek ?! haha A. ;*

    OdpowiedzUsuń
  9. Widzę, że imagin się rozkręca :) Coraz bardziej mi się to podoba :D Nie mogę się doczekać następnej części :* Kochana pisz szybciutko <3

    OdpowiedzUsuń
  10. Zajebiste:* Nieźle się wciągnęłam!

    OdpowiedzUsuń
  11. Nawet tak nie mów !!! Blog jest zajebisty po prostu może inni nie mają czsu ja np. Kocham tego bloga ale nie dam rady zbyd często na niego wchdzić i prawie wogule nie komentuje ale kiedy przeczytałam że wątpisz w swój talet myślałam że szału dostane! Czukałam wiele imaginów które były by chciasz dobre a twój jest wstaniały do tąd nie trafiłam na leprzy!

    OdpowiedzUsuń
  12. Kochana Twoje imaginy wcale nie są gorsze są nieamowite .Pomimo tego że piszesz je już trochę czasu nadal potrafisz nas zaskoczyć .Nie wiem skąd ty bierzesz te genialne pomysły ,ale nie ważsię myśleć że takie nie są ;) Imagin jak zwykle cudowny i cieszę się że pomimo szlabanu udało ci się go dodać :):***

    OdpowiedzUsuń
  13. kofam to opowiadanie <3

    OdpowiedzUsuń
  14. Genialne :D nie smuć się :* ja nadal odwiedzam i będę odwiedzać bloga bo jest bardzo fajny :D czekam z niecierpliwością na to jak ootoczą się dalsze losy :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Jaki fajny imagin! Dziś po raz pierwszy mam czas, aby przeczytać i skomentować ;) Jestem tak zawalona obowiązkami, że nie mam czasu nawet wejść na komputer... Nie wiem kiedy znów skomentuję, ale wiedz, że po jakimś czasie wszystko nadrabiam! A co to notki to...fajna historia z tego powstaje! ;) xx

    OdpowiedzUsuń
  16. Cudowny! Jestem strasznie ciekawa czy zmięknie i przekona się w końcu do Zayna. Hope so !

    OdpowiedzUsuń
  17. Kochaaaaaaam <3

    OdpowiedzUsuń
  18. Chcę dalej! Czemu mam wrażenie że te zawody są o dziewczynę? :D xx

    OdpowiedzUsuń
  19. Fajny imagin ,czekam na next ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. fajny czekam na następną część ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. UBÓSTWIAM CIE DZIEWCZYNO! <3
    SWIETNY JAK ZAWSZE xx ^^ *_*

    OdpowiedzUsuń
  22. ♥ Wow! Naprawdę świetny ! ♥

    OdpowiedzUsuń
  23. Znalazłam się na tej stronie przypadkiem a teraz to mój nałóg : )
    Świetnie piszesz i masz genialne pomysły . Imagine boski <3
    /Horanky :*

    OdpowiedzUsuń
  24. Jak zwykle cudowny !

    OdpowiedzUsuń