Szybko okazało się, że inni gracze
są zupełnie niepotrzebni. Harry i Zayn rywalizowali ze sobą tak zaciekle, że
chyba im nawet nie przyszło do głowy, żeby dopuścić, kogoś z was do gry. Harry
prowadził zaledwie jednym punktem, a to była ostatnia seria, więc wszyscy byli
podekscytowani tym jaki będzie wynik. Niall bez przerwy powtarzał, że Harry i
tak wygra, a Febby, ciemnowłosa dziewczyna, która miała urodę świadczącą o tym
samym pochodzeniu co Zayn, zaciekle kibicowała właśnie Zaynowi. Zaskoczona
stwierdziłaś, że ta w gruncie rzeczy sympatyczna dziewczyna, strasznie Cie
irytuje. Zmarszczyłaś brwi. Dlaczego miałaby Cie denerwować? Odwróciłaś wzrok i spojrzałaś z powrotem na
dwóch chłopaków przy torze. Teraz była kolej Zayna. Chłopak miał tak skupioną
minę, że wydawała Ci się wręcz zabawna. Zastanawiało Cie dlaczego bierze te
pseudo zawody tak poważnie. Może chciał się popisać przed Febby?, pomyślałaś
złośliwie. Pasowaliby do siebie idealnie. Zamrugałaś powiekami jakby wybudzona
ze snu, gdy rozległ się trzask zbijanych kręgli. Żaden nie przetrwał
bezbłędnego rzutu Zayna. Jego znajomi zaczęli bić brawa i posyłać mu
gratulujące uśmiechy. Chłopak zwrócił swoje ciemne tęczówki w Twoim kierunku.
Natychmiast odwróciłaś wzrok i spojrzałaś na Harrego, który nawet nie mrugnął
na rzut swojego przyjaciela. Wydawał się być zupełnie rozluźniony. Przyłapałaś
się na tym, że uśmiechasz się w jego stronę, więc szybko zmieniłaś wyraz twarzy
na neutralny, bo Twoja przyjaciółka nie dałaby Ci żyć, gdyby zauważyła Twoje
zainteresowanie Harrym. Chłopak podciągnął rękawy przez co odsłonił tatuaże na
nadgarstkach i sięgnął po kolejną kulę. Ze skupieniem stanął przed torem,
zamachnął się i rzucił kulę. Wszyscy w napięciu obserwowali niebieski
przedmiot, który mknął w kierunku kręgli. Harry odwrócił się tyłem do toru i
podniósł kącik ust do góry kiedy usłyszał trzask zbijanych kręgli. Nie musiał
nawet patrzeć, żeby wiedzieć jaki jest wynik.
- Naprawde? Czy Ty zawsze musisz wygrywać?! - zawołał Liam i przybił piątke z Niallem, który od początku wiedział jak to się skończy. Harry wzruszył ramionami i uśmiechnął się słodko.
- Prawie ja wygrałem - burknął Zayn sięgając po swoją cole.
- Prawie robi wielką różnice. - Uśmiechnęłaś się zjadliwie. Zayn posłał Ci sztuczny uśmieszek i zmrużył oczy.
- Stary wiesz, że Cie kocham, ale musisz wiedzieć, że dawałem Ci fory - powiedział Harry klepiąc go pocieszająco po plecach jakby właśnie oznajmił mu, że jego kot utopił się w wannie.
- No jasne, dobij mnie - mruknął, ale zaraz się uśmiechnął i szturchnął go w żebra. - Ale za to ja mam większe branie.
Wyplułaś cole przed siebie i dostałaś ataku histerycznego śmiechu, od którego rozbolał Cie brzuch. Przyjaciółka klepała Cie z nieco skołowaną miną po ramieniu.
- Spokojnie, ona tak ma, nie zwracajcie na nią uwagi - mruczała podczas, gdy Ty cały czas pękałaś ze śmiechu. Wzięłaś głęboki wdech, żeby zobaczyć jak Zayn patrzy na Ciebie z urażoną miną.
- Wybacz, ale to co powiedziałeś było po prostu zbyt surrealistyczne - zaśmiałaś się ponownie. Wtedy wszyscy poza Zaynem i Febby wybuchli śmiechem razem z Tobą.
- Nie wiem o co Ci chodzi - burknął unosząc dumnie brodę. - Z resztą Ty za piękna też nie jesteś.
- Wiesz, wole swoją niepiękną twarz niż mordę małpy - odparłaś kompletnie nie zmieniając wyrazu twarzy po jego obeldze. Niall zwijał się już ze śmiechu, a to był dopiero początek.
- Ja mam mordę małpy? Za to Ty wyglądasz jakby ktoś Cie przeżuł i wypluł - prychnął, a w jego ciemnych oczach błyszczały gniewne ogniki. Zeskoczyłaś ze stołu z rozbawioną miną.
- Ojeju, kogoś chyba zabolało co? - Zrobiłaś smutną minkę i podeszłaś do chłopaka na tyle blisko by naruszyć jego przestrzeń osobistą. Jego szczęka była zaciśnięta. - Nie martw się, skalpel i dokładna depilacja na pewno pomogą. - Poklepałaś go po ramieniu. Wszyscy patrzyli na was zdumieni. No może poza Niallem, który chwile wcześniej spadł z krzesła ze śmiechu.
- Jaki jest Twój problem? - powiedział wściekły, a jednocześnie nieco zrezygnowany.
- Myślałam, że to już ustaliliśmy. Ty jesteś moim problemem - stwierdziłaś przenosząc ciężar ciała na lewą nogę i patrząc na niego z niechęcią. Chłopak spojrzał na Ciebie z góry z wybuchową mieszanką uczuć w oczach.
- Dlaczego?
- Bo... - urwałaś.
Chyba pierwszy raz w życiu całkowicie odebrało Ci mowę. Dlaczego? Bo zmienił szkolę? Bo kazano mu z Tobą usiąść? A może dlatego, że oddycha?! Nagle zrobiło Ci się niewyobrażalnie głupio. Ale nie zamierzałaś go przepraszać. Prędzej piekło zamarznie.
- A musze mieć konkretny powód? - odpowiedziałaś w końcu po pełnej napięcia ciszy przerywanej jedynie trzaskiem rozbijanych kręgli i śmiechem Nialla. Gdyby nie był tak uroczy w swoim sposobie bycia już dawno rzuciłabyś w niego czymś twardym. I ostrym najlepiej.
- Byłoby miło, gdybyś zechciała zdradzić mi przyczynę - prychnął.
- Uspokójcie się, psujecie taki miły wieczór. - Febby wydęła dolną wargę.
Spojrzałaś na nią dosyć obojętnie i nie mogłaś nie zauważyć, że w jej postawie było odrobinę zazdrości. Ledwo powstrzymałaś się od parsknięcia. Wydało Ci się bardziej niż zabawne, że ktokolwiek mógł pomyśleć, że pomiędzy Tobą a Zaynem jest coś więcej niż wzajemna ignorancja i całkowite przeciwieństwo sympatii.
- To ona zaczęła - burknął. Przewróciłaś oczami.
- Masz 5 lat? Bo zachowujesz się jak przedszkolak - prychnęłaś.
- Nie słonko. Mam 20 lat - powiedział ze sztucznym uśmiechem. Spojrzałaś na niego zaskoczona, czego nie udało Ci się ukryć.
- Jak to 20? - spytałaś z uniesionymi brwiami.
Nie zdał klasy kilka razy? Nie wyglądał może na orła, ale wydawał Ci się inteligentny, więc dlaczego miałby zostawać w niższych klasach? Mentalnie dałaś sobie policzek za to, że przyznałaś, że uważasz go za inteligentnego.
- Nie Twoja sprawa - powiedział zupełnie poważnie. Atmosfera zmieniła się w napiętą i nikt nie wiedział co powiedzieć by przywrócić swobodę, która panowała wśród was jeszcze podczas gry Harrego i Zayna.
- My się już chyba będziemy zbierać... - wymamrotała Twoja przyjaciółka. Z ulgą przyjęłaś jej słowa i oddaliłaś się od Zayna. - Miło było was wszystkich poznać, do jutra Zayn!
- Do jutra. - Uśmiechnął się i lekko pomachał. Oczywiste, że ją lubił. Nieważne.
Gdy byłyście już daleko od grupy nowych znajomych, obróciłaś się i zauważyłaś, że dwóch chłopaków patrzy w Twoją stronę. Tylko, że jeden posłał Ci słodki uśmiech, podczas gdy drugi natychmiast odwrócił wzrok. I chyba nie trzeba mówić kim był ten drugi.
- Naprawde? Czy Ty zawsze musisz wygrywać?! - zawołał Liam i przybił piątke z Niallem, który od początku wiedział jak to się skończy. Harry wzruszył ramionami i uśmiechnął się słodko.
- Prawie ja wygrałem - burknął Zayn sięgając po swoją cole.
- Prawie robi wielką różnice. - Uśmiechnęłaś się zjadliwie. Zayn posłał Ci sztuczny uśmieszek i zmrużył oczy.
- Stary wiesz, że Cie kocham, ale musisz wiedzieć, że dawałem Ci fory - powiedział Harry klepiąc go pocieszająco po plecach jakby właśnie oznajmił mu, że jego kot utopił się w wannie.
- No jasne, dobij mnie - mruknął, ale zaraz się uśmiechnął i szturchnął go w żebra. - Ale za to ja mam większe branie.
Wyplułaś cole przed siebie i dostałaś ataku histerycznego śmiechu, od którego rozbolał Cie brzuch. Przyjaciółka klepała Cie z nieco skołowaną miną po ramieniu.
- Spokojnie, ona tak ma, nie zwracajcie na nią uwagi - mruczała podczas, gdy Ty cały czas pękałaś ze śmiechu. Wzięłaś głęboki wdech, żeby zobaczyć jak Zayn patrzy na Ciebie z urażoną miną.
- Wybacz, ale to co powiedziałeś było po prostu zbyt surrealistyczne - zaśmiałaś się ponownie. Wtedy wszyscy poza Zaynem i Febby wybuchli śmiechem razem z Tobą.
- Nie wiem o co Ci chodzi - burknął unosząc dumnie brodę. - Z resztą Ty za piękna też nie jesteś.
- Wiesz, wole swoją niepiękną twarz niż mordę małpy - odparłaś kompletnie nie zmieniając wyrazu twarzy po jego obeldze. Niall zwijał się już ze śmiechu, a to był dopiero początek.
- Ja mam mordę małpy? Za to Ty wyglądasz jakby ktoś Cie przeżuł i wypluł - prychnął, a w jego ciemnych oczach błyszczały gniewne ogniki. Zeskoczyłaś ze stołu z rozbawioną miną.
- Ojeju, kogoś chyba zabolało co? - Zrobiłaś smutną minkę i podeszłaś do chłopaka na tyle blisko by naruszyć jego przestrzeń osobistą. Jego szczęka była zaciśnięta. - Nie martw się, skalpel i dokładna depilacja na pewno pomogą. - Poklepałaś go po ramieniu. Wszyscy patrzyli na was zdumieni. No może poza Niallem, który chwile wcześniej spadł z krzesła ze śmiechu.
- Jaki jest Twój problem? - powiedział wściekły, a jednocześnie nieco zrezygnowany.
- Myślałam, że to już ustaliliśmy. Ty jesteś moim problemem - stwierdziłaś przenosząc ciężar ciała na lewą nogę i patrząc na niego z niechęcią. Chłopak spojrzał na Ciebie z góry z wybuchową mieszanką uczuć w oczach.
- Dlaczego?
- Bo... - urwałaś.
Chyba pierwszy raz w życiu całkowicie odebrało Ci mowę. Dlaczego? Bo zmienił szkolę? Bo kazano mu z Tobą usiąść? A może dlatego, że oddycha?! Nagle zrobiło Ci się niewyobrażalnie głupio. Ale nie zamierzałaś go przepraszać. Prędzej piekło zamarznie.
- A musze mieć konkretny powód? - odpowiedziałaś w końcu po pełnej napięcia ciszy przerywanej jedynie trzaskiem rozbijanych kręgli i śmiechem Nialla. Gdyby nie był tak uroczy w swoim sposobie bycia już dawno rzuciłabyś w niego czymś twardym. I ostrym najlepiej.
- Byłoby miło, gdybyś zechciała zdradzić mi przyczynę - prychnął.
- Uspokójcie się, psujecie taki miły wieczór. - Febby wydęła dolną wargę.
Spojrzałaś na nią dosyć obojętnie i nie mogłaś nie zauważyć, że w jej postawie było odrobinę zazdrości. Ledwo powstrzymałaś się od parsknięcia. Wydało Ci się bardziej niż zabawne, że ktokolwiek mógł pomyśleć, że pomiędzy Tobą a Zaynem jest coś więcej niż wzajemna ignorancja i całkowite przeciwieństwo sympatii.
- To ona zaczęła - burknął. Przewróciłaś oczami.
- Masz 5 lat? Bo zachowujesz się jak przedszkolak - prychnęłaś.
- Nie słonko. Mam 20 lat - powiedział ze sztucznym uśmiechem. Spojrzałaś na niego zaskoczona, czego nie udało Ci się ukryć.
- Jak to 20? - spytałaś z uniesionymi brwiami.
Nie zdał klasy kilka razy? Nie wyglądał może na orła, ale wydawał Ci się inteligentny, więc dlaczego miałby zostawać w niższych klasach? Mentalnie dałaś sobie policzek za to, że przyznałaś, że uważasz go za inteligentnego.
- Nie Twoja sprawa - powiedział zupełnie poważnie. Atmosfera zmieniła się w napiętą i nikt nie wiedział co powiedzieć by przywrócić swobodę, która panowała wśród was jeszcze podczas gry Harrego i Zayna.
- My się już chyba będziemy zbierać... - wymamrotała Twoja przyjaciółka. Z ulgą przyjęłaś jej słowa i oddaliłaś się od Zayna. - Miło było was wszystkich poznać, do jutra Zayn!
- Do jutra. - Uśmiechnął się i lekko pomachał. Oczywiste, że ją lubił. Nieważne.
Gdy byłyście już daleko od grupy nowych znajomych, obróciłaś się i zauważyłaś, że dwóch chłopaków patrzy w Twoją stronę. Tylko, że jeden posłał Ci słodki uśmiech, podczas gdy drugi natychmiast odwrócił wzrok. I chyba nie trzeba mówić kim był ten drugi.
__________________________________________________________
Przyznam, że
potrzebowałam dłuższej przerwy, żeby dowiedzieć się co sądzicie o tym co
ostatnio Wam napisałam. Jestem zaskoczona tym ile i jak długie były niektóre
komentarze... Daliście mi do myślenia. Wasze zdanie jest dla mnie najważniejsze
i musze sobie poradzić z chwilowym zwątpieniem w swoje możliwości. Ale mam Was
<3
Ważna informacja:
Za około 100 komentarzy dobijemy do 1000, dlatego informuje, że czytelnik, który zostanie 'tysięcznym' dostanie specjalną dedykacje, dlatego prosze żebyście podpisywali się kiedy dodajecie komentarz z anonima :)
Ważna informacja:
Za około 100 komentarzy dobijemy do 1000, dlatego informuje, że czytelnik, który zostanie 'tysięcznym' dostanie specjalną dedykacje, dlatego prosze żebyście podpisywali się kiedy dodajecie komentarz z anonima :)
Pierwsze co chcę zrobić o pogratulować Ci , że licznik odwiedzin Twojego bloga przekroczył 80 000 wejść , jestem pod wrażeniem . Zasługujesz na to bo ciężko na to zapracowałaś i nadal piszesz dla nas genialne teksty . Trzymaj się <333 Życzę Ci żebyś miała wenę codziennie :D
OdpowiedzUsuńKasiula
Cudeńko :o
OdpowiedzUsuńaaaa kocham to jak głupia! ;****
OdpowiedzUsuńTo jest wspaniałe :) Normalnie nie mogę się doczekać co będzie dalej :)
OdpowiedzUsuńSuper imagin. Czekam na piąteczkę. Nigdy w życiu w siebie nie wątp, bo Twoje imaginy są naprawdę rewelacyjne i genialne. Mam nadzieję, że szybko pojawi się kolejny. I jeszcze raz Ci mówię Kochana nie wątp w siebie ;3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ♥
cuuuuuuudo! Nie mogę się doczekać następnej części!! Jeżeli wolno spytać to kiedy będzie następna część?!
OdpowiedzUsuńKOCHAM SIEBIE! (czyt. T/I)
OdpowiedzUsuńNie, inaczej to ujmę. KOCHAM TO W JAKI SPOSÓB WYPOWIADA SIĘ BOHATERKA!
A ja, de facto, zachowuję się tak samo.
Jestem zajebista ;D
*daje sobie liścia*
Jestem zbyt wielką egoistką. Muszę przestać.
Ogarnęłam się. Przechodzę do opinii.
Na początek: PRZEPRASZAM, ŻE NIE SKOMENTOWAŁAM POPRZEDNIEJ CZĘŚCI.
Wybaczysz?
Podoba mi się to, że bohaterka jest twarda i nie zawraca sobie głowy pięknymi oczkami Zayna. Podoba mi się to, że nie przedstawiłaś ją jako dziewczynę pragnącą miłości. Jeden wielki plus dla Ciebie :)
Poza tym, Twoje dialogi wręcz wymiatają! Są momenty, że aż pękam ze śmiechu xD
Ale dość o mnie.
Czekam na kolejną część! :)
Ps: Sądząc po poprzednim moim komentarzu nie uznałaś mnie za psychopatkę, prawda?
PS2: Ciągle brakuje mi czasu na skomentowanie Twojego ff fantasy. Muszę się wziąć i postaram się w tym tygodniu przeczytać rozdział pierwszy i od razu go skomentuję :) Czy ty też masz tak, że brakuje ci na wszystko czasu? A tu pisanie rozdziałów, szkoła, czas do leniuchowania, do słuchania muzyki i teraz jestem jeszcze zajęta, bo pracuję nad nowym ff ;/ Tyle zajęć - tak mało czasu ;c
Dobra, kończę, bo jak zwykle psuję komuś humor xD Może to dlatego, że ostatnio ciągle mam zły humor (czyt. od wczoraj)? Pośpiewam sobie głupie piosenki i mi przejdzie xD
Pozdrawiam :)
Earnest - szczery elf będący w złym humorze.
Ostatnio mam jakąś tendencję do pisania długich komentarzy...
UsuńSuper ! Nie moge doczekać się następnego xx
OdpowiedzUsuńŚwietne. Czekam na następne
OdpowiedzUsuńJak ja kocham to jak piszesz!<3 I ciesze się że sprawia Ci to przyjemność. Bd zawszę Cię wspierać. Uwielbiam ten imagin ! A. ;*;*
OdpowiedzUsuńboże cudowny nigdy takiego nie czytałam tylko jakieś bez sensu *u* wirginia
OdpowiedzUsuńNie no dziewczyno jak ty to robisz ??? ;) Świetny imagin ,fajna bohaterka :)
OdpowiedzUsuńPS Oddaj mi trochę talentu przyda mi się bo za niedługo mam klasówke :D ( bez podpisu bo znowu ktoś zacznie się podpisywać tak jak ja ;) )
Świetny rozdział!
OdpowiedzUsuńHarry i ja... :3, ale Zayn napewno mnie odbije :P
Zrobisz scenę z Colda lub Darka?
Kocham i zapraszam do sb, Ola :$
Zajebisty *-*
OdpowiedzUsuńfajny,fajny,fajny i jeszcze raz zaje*** xD pozdrowionka Alex.
OdpowiedzUsuńboski imagin. Weszłam tu pierwszy raz i od razu po pierwszym imaginie wiem, że to to.
OdpowiedzUsuńlove-food-like-niall.blogspot.com
Super imagin. W ogóle to najlepszy blog jaki kiedykolwiek czytałam.
OdpowiedzUsuńHazz wygrywa? Ona ma niepohamowane napady śmiechu?- heh jakbym widziała sb! :-)
OdpowiedzUsuńFajniutki rozdział, część :)
Uwielbiam główną bohaterkę! Xx
Nwm ale laska ma coś w sobie, zresztą Zayn i Harry też ;)))
Czekam na nn!
Zapraszam do sb
najlepszepolskieimaginyonedirection.blogspot.com